>wywalaj pizdę na wierzch w miejscu publicznym
>oskarżaj innych o podglądactwo
Wczoraj idąc do januszexu skróciłem sobie drogę przez park. Zauważyłem tam nauczycielkę która kiedyś uczyła w klasach 1-3 w mojej podstawówce. Rocznik '62 jeśli wierzyć naszej srace. Była na spacerze ze chyba swoją wnuczką.
W pewnej chwili odeszła od wnuczki ukucnęła pod pobliskim drzewem, i jak gdyby nigdy nic wywaliła pizdę na wierzch (wyraźnie widziałem) i zaczęła oddawać mocz. Zwróciłem jej uwagę żeby się nie obnażała w miejscu publicznym, to zagroziła mi że wezwie bagiety i dopiero jak jej powiedziałem że dodatkowo może odpowiedzieć za zanieczyszczanie, to dała spokój. Ale chuj wie jakby było naprawdę, może rzeczywiście ja mógłbym beknąć za podglądactwo.
Inna sytuacja: jak miałem ze 12 lat pojechaliśmy ze starymi na wakacje nad morze i któregoś razu poszliśmy zwiedzać miejscowy kościół. Nagle na jednej z ławek w środku kościoła usiadła julka z gówniakiem, wywaliła cyca i zaczęła go karmić, a nam kazała wyjść, bo czuła się skrępowana naszą obecnością. A moi głupi starzy się jej posłuchali.
Czy tym kurwom naprawdę poprzewracało się we łbach?