>>264539
O prawdziwych mówię. Wiesz, taki człowiek często jest w sumie spoko, tylko nałóg go niszczy i zamienia dosłownie w żywe gówno. Mam osobiste doświadczenia- kumpel wkręcił się w to ścierwo, potem dilerka, potem kompletny upadek, potem dilerka, potem przymusowy odwyk jak go złapali, wyszedł dosłownie wrak- zero kontaktu z rzeczywistością, prawie warzywo, nie nadaje się do niczego. Wyleciał z roboty i dosłownie nazajutrz bohatyr przez OD.
To jest smutne w h00y, zwłaszcza gdy widzę że taki Sitko czy taka Kalita mogliby być kimś, gdzieś, ale w tym momencie ich ścieżka życiowa jest w zasadzie zdeterminowana i na 90% skończy się tak samo. To rozumiem przez marnotrawstwo.