Ciężko jakoś to sformułować konkretnie. Jest masa takich typowych wkurwiających mnie cech.
-brak umiejętności dyskutowania używając hipotetycznych sytuacji
-paniczny strach przed posiadaniem kontrowersyjnej opinii
-brak zainteresowania w ogóle jakąkolwiek dyskusją na abstrakcyjne albo kreatywne tematy
Chociaż to akurat bardziej moje zażenowanie ludźmi głupimi.
W kwestii kontaktów międzyludzkich:
-używanie manipulacji dla własnych celów i przyjemności nawet w sytuacjach błachych i niezbyt bliskich znajomościach.
-fałszywa empatia lub jej brak (a właściwie chodzi mi bardziej o satysfakcję z wprowadzania ludzi w sytuacje niekomfortowe bez realnego powodu)
Wkurwia mnie też u kobiet fanatyczne kłamanie o swoich instynktach - w stylu oszukiwanie samej siebie i innych co do preferowanych cech u partnerów. Bycie waniliowym do bólu - pięknie to obrazuje gdy ktoś nie potrafi siebie opisać w więcej niż kilku zdaniach, głównie mi się przypominają absurdalnie nudne opisy np na tinderze.