/vichan/ - https://atenszon.net/b/

Raz po pracy wyszliśmy we trójkę na obiad+jakieś piwko i jeden sebek miał przy sobie grzyby i sobie zarzuciliśmy. Spizgałem się kurewsko i musiałem czekać kilka godzin aż faza zejdzie, żeby wrócić brum brumem. Efekt trochę słabszy niż kwas, faza imo podobna, ale nie mam zbyt dużego doświadczenia.

t. anon spierdon, nic się nie zmieniło w tej kwestii.

>>230474

zależy czego oczekujesz. Nie wierz w te historyjki zjebów co pierdolo: "oooo raz wzialem kwacha moje zycie sie zmienilo na zawsze ziooom" to jedno wielkie pierdolenie, nic sie nie zmieni jak sam tej zmiany nie zrobisz, kwas czy grzyby moga ci tylko pokazac co z toba jest nie tak w obiektywny sposob o ile dasz rade to przyjac do siebie bo oczywiscie mozesz to odrzucic i twoje ego stwierdzi "chuj to nie prawda, jakeis pierodlenie grzyboskie xDDD". Wszystko w twoich rekach anon. Grzyby oczyszczaja dusze i daja uczucie bezwarunkowej milosci - to samo w sobie jest terapeutyczne bo ludzi co doswiadczyli takiego uczucia na swiecie jest moze max 25%, reszta nigdy tego uczucia nie doswiadczylo a to wazne np. dla dziecka zeby tego doswiadczyc i potem masz takich anonów spierdonów, takich jak tu chodzo, nie.

W 2005 wzialem grzyby podczas Sylwestra i pamietam ze neony apteki i kawiarni tak plynnie i milo sie rozmywaly w powietrzu wszystkimi jaskrywymi kolorami.

Potem obudzilem sie poza miastem 10km w taxi i musialem zapierdalac 4 godziny z powrotem do klubu gdzie wypilem z gwinta litr wodki.Po drodze spotkalem jeszcze Sebe z nozem ktory szedl na jakas akcje i tak sobie rozmawialismy o zyciu przez 2 godziny.

Na drugi dzien sralem na zielono przez pol dnia.

ja na fazie grzybowej raczej zamknąłem się hardo w sobie i czułem się jakbym był w pułapce bite 4 godziny które dłużyły sie niemiłosiernie. ale to pewnie też przez fakt, że waliliśmy grzyby w dużym gronie z którym niechiałbym przeżywać tak jakby nie patrzeć intymnych chwil. miło wspominam wizuale ale natłok przemyśleń to raczej nic co zmieni twoje życie, zszokuje cie i tyle. popijesz piwko, idziesz spać i następnego dnia lejesz sage we wszelkie przemiany życiowe. jedyne co mnie w sumie poruszyło to jak strasznie moja morda wyglądała w lustrze ale to chyba norma po sajko.

>>230502

>jedyne co mnie w sumie poruszyło to jak strasznie moja morda wyglądała w lustrze ale to chyba norma po sajko.

xD

>>230487

chciałbym spojrzeć na swoje życie i problem z boku, zobaczyć skąd się one biorą i dostać choć małą literę w jakim kierunku iść żeby je naprawić. Jak z takim nastawieniem wezmę to coś to da czy tylko zobaczę wizuale na kiju i się pośmieje

>>230482

>>230502

>>230507

czyli przyczyną złej fazy będzie na pewno towarzystwo innych osób

>>230532

>chciałbym spojrzeć na swoje życie i problem z boku, zobaczyć skąd się one biorą i dostać choć małą literę w jakim kierunku iść żeby je naprawić. Jak z takim nastawieniem wezmę to coś to da czy tylko zobaczę wizuale na kiju i się pośmieje

no to warto zebys sie do tego dobrze przygotowal, najlepiej nie pij do tego alko, najwyzej zapal bucha to pomaga, medytacja przed 30 minut, potem powtarzanie intencji w glowie i puszczasz jakas dobram uza typu shpongle i bzikasz. Towarzystwo innych osob odpada grzyby to nie party drug, najlepiej w przyciemnonym pokoju samemu zarzucic, przygotuj duzo wody do picia, jak chcesz zeby bylo mocniejsze to sok z grejpfruta swiezo wycisniety sie nada. Elo i do zobaczenia w Piątym Wymiarze