Humanitarne traktowanie.
Kontrola społeczna ochrony zwierząt.
Precyzyjne prawo. Większa ochrona.
Bezpieczne Schroniska.
Koniec z łańcuchami
ja to widzę tak:
żyd i arab, oraz ich jebane zabobony są ponad rozwój i humanitaryzm. Im ich bóg każe, zeby mordować(zabijać) zwierzęta niehumanitarnie i boleśnie, bo złapią demona i pójdą do piekła. Niech się w dupę pocałują. Cały świat je pyszny bekon, zabity humanitarnie i produkowany zdrowo i nikt nie ginie tylko dlatego, ze bóg zakazał. Wyjebać to, tak jak obrzezanie.
Hodowla zwierząt futerkowych - nie jestem osobą płaczącą nad losem kury, krowy, albo fretki, ale mogę przystać, ze należy je traktować humanitarnie. Dlatego nie zakazałbym hodowli na futra, ale zakazałbym burdelu, którym jest dzisiejsza hodowla.
Jebane buraki, tak jak górnicy, zresztą, srają pod siebie, ze oni dalej chcą być nieekologiczni, ze nadal chcą pracować w tym, czym pracują i nie szkodzi, ze to niszczy klimat i urąga godności zwierzęcia. Oni chcą piniondze. Im się należy. Inni mogą się przebranżawiać i cierpieć etap przejściowy, ale burackim pachołom się należy.
Zabijanie rynku, czy tam ekonomii - tak samo, gdy zakazywano zatrudniania dzieci. Co to będzie?! Ja na tym kradnę zus i krus i vat - nie wolno nic zmieniac!
projekt wyszedł od Jarosława "polskęzbaw" Kaczyńskiego - wszyscy wiemy, ze socjopaci maskują się miłością do zwierząt. On ma kota, nie żonę. Fretki uratuje, ale kobiety niechcącej ciąży - nie.
I w koncu mistrzowie debat, żelaznych argumentów i błyskawicznego sprytu - prawackie kurwy, mówiące, że nie wolno nic zmieniać w hodowlach, bo im bozia dała panowanie nad ziemią i zwierzętami, czyli można je napierdalać BITCHem i palić śmieci, bo bozia nas przed skutkami uchroni. Nie jesteśmy w stanie zepsuć zrobionej przez bozię Ziemi.