>>93705
Przede wszystkim zależy mi na rozpoczęciu dyskusji na takie tematy pośród anuncji. Ja się na tym nie znam na tyle, żeby iść do tego słynnego Martina i powiedzieć u niego coś odkrywczego, ale z czasem się uczę, a taka wiedza przekazana przez nowicjusza może zainspiruje kogoś, a w razie jakbym gadał głupoty to jakiś doświadczony anon pomoże wytknąć błędy, a może któryś zacznie nawet postować protipy
>>93706
Niestety, umowa o pracę jest jedną z najgorzej opodatkowanych umów. Nie dość, że takiemu pracownikowi musimy zapłacić PIT w najgorszej formie, czyli progresywny 18%, to nie możemy się uchylić od zapłacenia ZUSu (chyba, że pracownik się uczy do 26 roku życia, tam coś Morawiecki mówił ostatnio jeszcze o zwolnieniu z PIT?). Dlatego zazwyczaj próbuje się inne metody zatrudnienia, z takich została już chyba tylko umowa o dzieło, ale chyba trzeba wtedy wykazać dzieło. No ale zawsze jeszcze jest B2B czyli pracownik swoją działalność zakłada i cieszy się podobnymi ulgami co my, tzw. "test przedsiębiorcy" jednak nie wejdzie, a na pewno nie przed wyborami, no i po dwóch latach te ulgi znikają.
W przypadku umowy o pracę mamy niby tą wartość brutto, ale ona nic nie znaczy, jest na papierku chyba tylko po to, żeby za bardzo nie drażnić pracownika ile państwo mu kradnie, ale każdy zacny anon wie, że liczy się całkowity koszt pracodawcy.
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/kalkulator-wynagrodzen
Mając świadomość czegoś takiego nie płacimy pracownikowi ochłapów, tylko ogromne pieniądze, a on potem będzie słusznie narzekał, że dostaje prawie dwa razy mniej (tzw. minimalną) perspektywa się trochę zmienia.
Inna sprawa, że ja tam uważam, że pracownik powinien być jakimśtam wspólnikiem, bo jak to jest rzecz wspólna a nie obca to się trochę inaczej do pracy podchodzi. Na dalszym etapie faktycznie potrzebujemy postaci epizodyczne, które z racji braku wkładu początkowego na bycie wspólnikami nie zasługują. Niektórzy nawet by preferowali zrezygnować ze wspólnictwa na rzecz stałego wynagrodzenia.
Pewien anon kiedyś sprzedał mi takie podejście do sprawy, że tak w sumie to idealna działalność wieloosobowa powinna być podobna do grupy znajomych którzy razem chcą zarabiać, a w takim układzie kłócenie się czy ktoś ma 40% czy 45% to januszerka najczystszej postaci. Oczywiście pod warunkiem, że mamy faktycznie do czynienia ze zmotywowaną grupą ludzi o jakimś minimum uczciwości i samokrytyki.
>ważne jest przy tym aby dążyć do jak najkrótszej pracy przy jak największym zysku :3
Można i tak, ale ja zaproponuję oprócz tego maksymalizowanie jakości swojej pracy, a większy wysiłek wcześniej może oznaczać większe żniwa potem. Zamiast odwalać fuszerkę lepiej szkolić się w jakości i aspirować do zostania dużym przedsiębiorstwem z solidną renomą.
Ale strategii jest wiele i tak właściwie każdy musi wypracować swoją.
Potem jeszcze się dalej odniosę do twojego posta anonie, bo chciałbym rozwinąć kwestię pomysłu.
>>93843
Zarobisz tyle, ile się uda zrobić. Jednego miesiąca wyjdzie lepiej, innego nic, ale masz perspektywy na nazwijmy to nieograniczony awans. Tak czy inaczej pieniądze to nie wszystko, nawet przy działalności gospodarczej. Są plusy dodatnie i plusy ujemne takiej formy pracy, każdy musi się zastanowić co mu bardziej odpowiada.