o gurwa anones co się odjebało, o mało co zawału serca nie dostałem
idę sobie do lodówki po batony i patrzę, a za spuszczoną roletą, na którą pada światło latarni ulicznej coś się rusza
(anonek z dome jednorodzinnego h.)
robiło takie ugabuga jak jakiś duch czy coś
wyobraźnia zaczęła działać, od razu pomyślałem, że to jakieś zjawisko nadprzyrodzone
z jednej strony byłem obesrany, ale z drugiej ciekawość kazała sprawdzić co to jest
w tej walce wygrywała ciekawość, bo powoli, małymi krokami podchodziłem do okna
jeszcze przed odsłonięciem rolety wziąłem głęboki wdech
odsłaniam
a tu
JA PIERDOLE REEEEEEEEEEEEEEEE
BIAŁO CZERWONA SZMATA NA ŚCIANIE MOJEGO DOMU
strach momentalnie zmienił się w silne zażenowanie
ale rano sprzedam blache staremu za to