próbowałem czytać Epokę Antychrysta Pawła Lisickiego (akurat mieli u mnie w bibliotece) ale dropłem, bo tego się kurwa nie da czytać xD i nawet nie chodzi o obsesję autora wobec
>seksu
>żydów
>gejów
>męskich i żeńskich genitaliów
>ekologii
i tak dalej, ale to jest tak kurwa w drewniany sposób napisane, że ja nawet nie. Każda strona, każdy akapit, każde kurwa zdanie brzmi tak samo. Jakby to jakaś maszyna pisała. Do tego jest to tak niespójny bełkot, że nawet nie ma się czasami jak odnieść, bo nie wiadomo o co autorowi chodziło xD nie jestem pewien czy on sam to wie
cisłem w chuj i zacząłem związek żydoskich policjantów Chabona. Bardzo fajne po 200 stronach