ehhh strasznie chcialabym sie spotkac z ex, moze dlatego ze wiem co mnie czeka, a strasznie leniwa jestem i jakos nie widze sensu szukania kogos do zuoelnie nowej relacji, a na pewno nie czuje sie na silach sie starac jakos
chcialabym miec faceta ktory niczego nie wymaga i nie robi chujowych cisnien, respektuje moje widzimisie i chuj, chcialabym tylko żreć i srać i spokojnie zdechnąć nie musząc odpierdalać cyrków i oszukiwać się że jest cokolwiek robić w tym świecie innego niż dobro (więc nakręcanie machiny typu realna praca czy robienie dzieci odpada)
zajebiście byloby miec dwa domy polaczone ogrodem jak helena bonham carter
ze mozna w kazdej chwili spierdolic do swojej autystycznej piwnicy i zająć czymś swoim
idę chyba już bez kitu fapnąć bo dawno tego nie było