Nieee, ojcuc był tym no… Księgowym czy coś w jakiejś tam hurtowni i się spierdalały czasem palety czegoś no i czekolady zbytnio nie było z tego ale zabawki przecież się nie stłukły przecież przecież przecież
>Hajsu jak lodu
>W sensie że możesz wypić wtedy Hortex zajebany cukrem z koncentratu, zamiast herbaty Sage z cukrem.
Bogactwo to musiały mieć dzieci mające matkę np. taką jak ja, co zna wiele ciekawych rzeczy nietuzinkowych, zdrowych, rozkminia różne opcje mądre, a nie daje sam kapitalistyczny NPCtowski syf goyslop, babcia przychodzi z siatką słodyczy i czipsów, bo cukier krzepi, yhhh. Też mi pieniądze, jak jakoś teraz bidują wszyscy hardo (wagecuck, depresja, syf, zapierdol, choroby somatyczne z powodu psychicznych).
Coś się psuje z postowaniem?
Co robi dzisiaj Kax?
Co robi Wiszu?
Wi$zu wróciłeś już do Jeronimozolimy?
Byłeś w Lomdymie Wiszu?
Ciekawe czy Wiszu to czyta.
Śnił mi się trzy razy Wiszu i były lasery i kolorowe LEDy i skakałam jak spierdenMan na takich lianach co się pojawiały jak tylko sobie zażyczyłam, tyle że chyba tylko na suficie mogły się zaczepić.
LIANA.