>>484241
podszyw, słe
Trochę chory kubek spory pod oczami giga wory
Osiem uncji w dwulitrowym baby taki mój faworyt
Twój ziom żebra by mu polać, by przyflexić się na story
Ja nakurwiam tyle tego by mi demon wyszedł z głowy
Ulubiona tosia, przyszła twoja prosia
Potem wziąłem ją ze sobą, woli WIFI ponad Gosha
Wrzucam xany, sącze woka
Jutro dam jej bloka
Wszystko git, póki mi nie zjedzie koka
Robię to co robiłem w kubku hazard
Kocha mnie jak świeży start, ale co na to poradze
Głowa na księżycu znowu, a znajduje się na Pradze
Czasem ledwo już się trzymam, ale jakoś sobie radzę (sobie radzę, eeee)