Wierzycie jeszcze w bajeczki o wkurwionych prymitywnych bogach, latających ludziach, gadających zwierzętach, płaskiej ziemi, inwazji zombie, pustynnych demonach, typach którzy przeżyli w brzuchu wieloryba trzy dni, wielkich potopach oraz powstaniu z martwych? Czy ktoś z was jeszcze wierzy że Bóg wysłał samego siebie na ziemię aby urodzić się z ciała jakiejś 16 letniej żydówki a następnie aby wziąć chrzest i zginąć by przebłagać ludzkość za swoje winy. Że kurwa co?
Nie mamy żadnych podstaw aby uważać że semickie mity z udziałem Jahwe a później jego syna traktować lepiej niż mity nordyckie czy greckie. Pamiętajcie jeśli będziecie szli do kościółka poświęcić koszyczek nie zapomnijcie wypierdolic księdzu 20 zł na tace i wyspowiadać się w konfesjonale kiedy ten będzie walił konia, przed wejściem w święta która są zajebanymi z innych pogańskich religii świętem wiosny i świętem z okazji rozpoczęcia górowania słońca na niebie. Nie zadawaj pytań i wykaz się wiarą w starosemickie voodoo.
Powiedzcie mi kurwa jak możemy traktować kanon semickich mitów lepiej niż kanon mitów kurwa rzymskich czy majańskjch, dlaczego mity o Bogu Jahwe są pierwsze w stosunku do takiej Haciapary czy afrykańskiego boga drzew Mocha Mocha?