>u mnie kolejny ciąg się zrobił, tym razem trochę za daleko poszło to. już jakieś osiem-dziewięć dni jak jem codziennie, z przerwami dłużej, dawki dobowe staram się utrzymywać w granicach 50 mg jednorazowo, ale były dni gdzie szło 75-100 mg/d. dzisiaj na przykład miałem już pierwsze symptomy, wczoraj wieczorem się zaczęło. od razu zaznaczam, że nie jestem jakimś mięczakiem i bym to przebolał bez wspomagania, ale nie mogę sobie pozwolić na jakiekolwiek niedyspozycje w ciągu dnia. po jakimś jednym pełnym dniu bez zapodania dawki zaczyna się "psychodela", ostra depresja w połączeniu z niepokojem. w nocy kilka razy wybudzałem się, bardzo dziwne sny, które można by nazwać koszmarami. dziwne treści, które akurat trafiają w punkt i dotykają te sfery, które najbardziej chciałoby się ukryć. głównie objawy psychologiczne, ale do tego dochodzi brak apetytu i bezsenność. ciężko znaleźć sobie miejsce i usiedzieć. telepa ma charakter bardziej wewnętrzny. nie próbowałem dłużej wytrzymać, może by się rozkręciło ostrzej, bo długo baklo siedzi w organizmie i to mógł być dopiero początek. rano po "przebudzeniu" od razu zapodałem 25 mg, przeszło wszystko i dało radę funkcjonować.
kalita ty kurwo jebana co ty mi poleciłas za chujowy lek to przez ciebie mialem to bo sie nawpierdalałem baklofenu 2 pudełka w tydzien