Gierki kiedyś
>Różnorodność gatunków, niektóre były liniowe a inne z otwartymi światami
>Pomimo ograniczeń technologicznych grafika i fizyka była rozjebana w kosmos
>Mnóstwo rzeczy do robienia
>Jeśli gra była liniowa to nadrabiała to dopracowanymi odcinkami oraz fabułą
>Gry kosztowały w okolicach 150 zł na premierę
>Rzeczywiste różnice między konsolami, PS3 trochę słabsza grafika ale lepsza stabilność Xbox 360 - lepsza grafika kosztem stabilności
>Brak jakiejś większej lewicowej propagandy, dobre żarty i dobry humor niczym nie skrępowany
>Każda gierka ma swój niepowtarzalny styl graficzny
>Brak jakiś chujowych DLC
Gierki dzisiaj
>Wszystko robione na jedno kopyto wokół jednego szkieletu
>Puste otwarte światy w których nie ma nic i sztucznie wydłużanie rozgrywki znajdźkami
>Kupując grę kupujesz jej połowę bo druga musisz odkupić w DLC
>Wszędzie jebana lewacka propaganda mimo że setting i czas może się kompletnie nie zgadzać ważne aby była stara lesbijka, trans i osoba niepełnosprawna oraz aby było więcej czarnych niż białych
>Jeśli nie kupisz tej gry to jesteś transfobem
>Wszystkie gry wyglądają tak samo graficznie i gameplayowo
>Gry po 300 zł
>Nie ma żadnych różnic między konsolami. Gry wyglądają tak samo graficznie na Xbox One jak i Series X czy PS4 Pro a PS5
>Konsole w ogóle nie tanieją - Xbox Series X wciąż kosztuje 2700 zł mimo że PS4 Pro po pół roku kosztowało już połowę ceny
>Gry nudne jak flaki z olejem z taką samą fabuła
>Od chuja bugów i innego syfu