3/10 - powiedziała polka, chwilę później wstępując do klubu CKCLD gdzie 2 godziny później najebana będzie najebana opierdalać pento i lizać rowa niemytemu bezdomnemu murzynowi prosto z Afryki, z Mozambiku
co ciekawe przed przyjazdem do Polski nasz koleżka murzyn był prawiczkiem - twarde realia życia w Mozambiku i prawo islamskie sprawiły że w oczach tamtejszych cobiet był zerem, śmieciem do utylizacji - był biedny, nie był ani wysoki, ani odważny ani muskularny, ani nie miał dużego murzyńskiego kutasa
w Polsce jednak poczuł się jak Arabski książę, dotychczas wiejąca u niego chujem znana aplikacja której nazwa zaczyna się cyferkę t, nagle ożyła setkami powiadomień i wiadomości. Mokebe Ubuntu, bo tak miał na imię nasz bohater nie wierzył własnym oczom. Dotychczas białe kurwy znał jedyne ze starych magazynów papierowych w chatce z krowiego łajna swojego dziadka, ewentualnie z wyblakłych afrykańskich bilbordów reklamujących krem do wybielania. czasem fantazjował jak to jest uprawiać sexx z białą kurwą, jednak nigdy nie przypuszczał że będzie mu dane życie jakiego zakosztował w Polsce, jemu nieśmiałemu zbieraczowi krowiego łajna z mozambickiej wioski. tutaj czuł się jak gwiazda rocka, co noc wracał z kilkoma dziewczynami na raz które były w niego zapatrzone i zgadzały się na absolutnie wszystko, z gumą bez gumy, obojętnie jaka dziura przed i po. większość miała nawet chłopaków bo czasem telefony wibrowały jak oszalałe od natężenia wiadomości wysyłanych przez zaniepokojonych chłopaków których część być może została w klubie z którego Mokebe je wyprowadził. jednak one były tym niewzruszone. dla nich istniał tylko on - Mokebe Ubuntu.