>>471311
To jest uliczny dom wariatów
Kraina dobrych chłopaków
Tu hardkor i trawa dodaje mi smaku
Do rapu dzieciaku życie na poziomie
Ale bez strachu co przyniesie jutro
Czy będę miał kieszeń pustą czy wypchaną
Ziomki w tej krainie ze mną zostaną
Bo to uliczny dom wariatów
Nienawidzę pedałów pedofili konfidentów i zboczonych psychopatów
Chorągiewek też nie cierpię
Te kurwy chcą Cię okraść i związać Ci ręce
Lecz życie jest zmienne i nie zawsze wiatr w dobrą stronę wieje
Ja żyje na poziomie a barany podtrzymuje hardo scenę
Diabeł tasmański w mordę wam się śmieje
Co z was za złodzieje nie zarabia się na wenie
Tylko ręce w kiermanie albo w samarze
Blanty też smażę reprezentuje uliczna branżę to by było na tyle
Już wiecie na razie