Ci influencerzy białorycerze, którzy tak bardzo stoją po stronie "uciśnionych" kobiet, prywatnie w związkach są pachołkami swoich partnerek.
Maśny - Żyje w otwartym związku (czyli jego dziewczyna daje dupy innym, a on jest wobec tego nowocześnie tolerancyjny).
Gonciarz - Kolejny obrońca kobiet, którego dziewczyna zdradzała z facetami różnej narodowości, a on błagał ją o powrót.
Kanał "Z dupy" (nie wiem jak się typ nazywa) - Następny wielki obrońca kobiet. Zrobił nawet materiał z protestów #pieklokobiet. A wystarczy obejrzeć filmiki z kanału jego dziewczyny, na których traktuje go z lekceważeniem, ciągle przerywa mu wypowiedzi, i regularnie punktuje mu jego wady.
Dodam jeszcze, że wszyscy są zadeklarowanymi lewakami pouczającymi innych jak żyć.