Nienawidze jakiegokolwiek stanu nietrzezwosci umyslu, przez co socjalizowanie motzno utrudnione, a zwlaszcza te slynne "wez anon wyjdz moze do klubu". Po prostu uczucie ze nie jestem w pelni swoich mozliwosci umyslowych daje wieksza depresje niz gdy organizm nie jest pod czegokolwiek wplywem ;_;
opinie plz, pic not rel