I żeby nie było. Sam kiedyś ćpałem, piłem i imprezowałem. I sam poniosłem straty z tym związane. Ale ja i kilku kumpli poradziliśmy sobie. Żyjemy stabilnie, mamy swoje mniejsze i większe sukcesy. Wzloty i upadki. Tylko my rokowaliśmy na przyszłość.
Uwierz mi, że ty nie rokujesz. No może po pobycie w dłuższej izolacji masz jakieś szanse.
Jak skończy się impreza skończysz jak vidrel.