/vichan/ - https://atenszon.net/b/

W PRL'u nie było depresji praktycznie bo życie było lightowe.

W pracy non stop chill, imprezy, urodzinki, imieniny. Co chwilę wycieczki zakładowe do kurortów.Mieszkanie zapewniało państwo.

Podziękuj solidaruchom że sprzedali cie Johnowi i wesołemu Mosze za tabliczkę czekolady byś zapierdalał 12 godzin na kredyt.

>>299127

dawniej nie było depresji, był wóz albo przewóz, albo sie stawałes normalny albo bohatyr

>>299190

to zajebiste panstwo opiekuncze xD ja jednak podziekuje za ten wasz wspaniały socjalizm pod sztandarem zsrr, chuj w dupę komuchom.

>>299127

W dużych miastach tak. Jeżeli miałeś ogarnietą rodzinę lub sam chciałeś pomocy, można było ja otrzymać. Ale ogólnie było chujowo. Poza tym nikt nie dawał jebania o jakieś wymyślone dyrdymały jak teraz, a jak ktoś zdziwiawiał to gromki wpierdol kierował to na właściwe tory.

Znałem rodzinę z uposledzoną w stopniu średnim córką. Nie wiedzieli co z nią zrobić więc poradzili się księdza

>będzie miała chłopa to jej przejdzie

Znaleźli jej jakiegoś ułomka, z którym ekspresowo dochowali się dwojga jeż w pełni upośledzonych dzieci. Miało to swoje plusy, bo dziewczyna na przepustkach z zakładu robiła za pogotowie seksualne (jeden jeszcze siedzi), a chłopak wyrzucał Oborniki za wino czy paczkę fajek

T. prowansal

>>299197

czyli te wszystkie eugeniczne skrobanki i jakieś pokryjome sterylizacje ułomów to kompletna ściema i histeria ze strony skretyniałych polek

>>299127

Depresja mniejsza bo oprócz partyjniaków to większość razem z tobą klepała biedę i nie było bólu dupy.

Przez brak internetu grażyny nie miały co robić i ruchały się z proto-anonami. Anon przystępował na to bo nie miał alternatywy w postaci chanów.

Dodatkowo mógł mieć dupokanapkę w postaci walki opozycyjniej, albo zostać chlodnym ubekiem

>>299220

oprócz tego blokada informacyjna była tak potężna że polactwo wtedy nie miało pojęcia jak bardzo było jebane przez rosję w porównaniu do innych krajów satelickich. tylko nieliczni którzy jeździli na roboty w czechosłowacji wiedzieli że tam były pełne półki w sklepach i towary jakie nigdy nawet nie trafiały na rynek polski

>>299228

Przecież wizyta w innym kraju komunistucznym, to nie był jakiś problem, większość osób, które znam jeździła na wycieczki albo na handel do innych sojuszniczych krajów.

A kartek dłużej nie było, niż było.

>>299266

z ludzi których znam mało kto miał pozwolenie na wyjazd z kraju, ale ja nie znam żadnych partyjniaków ani ludzi wykształconych bo biedak patus here. jeszcze zanim się urodziłem jeden prowansal w rodzinie skończył studia i od razu spierdolił i zerwał kontakt z patusiarnią zamiast bawić się w uświadamianie kogokolwiek że żyją jak insekty. i nie chciał żeby wszyscy zaczęli wyciągać łapy po towary luksusowe, o co jego rodzeństwo do tej pory ma nieziemski ból dupy

moja stara była raz jako gówniak zabrana na słowację. po powrocie do kraju rodzice jej kazali nic nie opowiadać innym gówniakom jaki tam był dobrobyt żeby nie zaczęło się żebranie o przysługi. za granicą miała zakaz odzywania się po polsku w miejscach publicznych bo słowacy jak tylko gdzieś widzieli polaków od razu chodzili i patrzyli im na ręce, bo kradzieże to była normalka. to było już w latach ostatniej reglamentacji, i jakoś tylko w chlewie osranym gównem jadło się chleb smarowany nożem. stara mówiła że nie wierzyła kiedy zobaczyła jak wyglądały słowackie domy towarowe, że o takich rzeczach słyszała tylko z opowieści o bogatej francji. z okolic jej roczników (to słynne pokolenie zgorzkniałych grażyn 68-76) większość dzieci nie miała pojęcia co się działo w reszcie bloku wschodniego, oni wszyscy dorastali święcie przekonani że czechosłowacja to taki sam syf jak polaczkowo i lepiej to można żyć dopiero na zachód od niemiec albo w ameryce

też macie dość tego samego dauna, który ciągle pierdoli jaki to on nie jest spierdolony, a do tego równa innych do siebie? można go poznać po stylu pisania

>>299290

dlaczego PRL był aż taki niedojebany? chyba tylko w rumunii i w albanii żyło się gorzej

>>299328

nie wiem czemu, możliwe że stan w jakim była polska po zaborach pozwolił na ustawienie poziomu życia tak nisko i drenowania tego kraju do minimum egzystencji. przed wojną polscy robotnicy byli przyzwyczajeni do jebania za psi chuj i wybierania między czynszem a jedzeniem

>>299328

Bo to co się dzieje obecnie było przewidziane lata temu. Bolek, papaj, okrągły stół itp były ustalone chwilę po śmierci Stalina.

>>299346

dlaczego piszesz coś o II RP, gdy ja pytałem się o PRL? a przecież podobno to komunizm miał to zmienić xD

>>299360

w żaden sposób nie mówi to nic o tym czemu PRL był aż tak zjebany. przed wojną poziom życia robotników na słowacji tak wiem że to była część czechosłowacji xD, na węgrzech, w bułgarii nie mógł być szczególnie różny od poziomu życia robotników polskich, a jednak jak pisze >>299290 czechosłowacja była dużo bogatsza od polski za komuny.

>>299127

lekarstwem na depresje było alko i kompot z maku. dziś jest dokładnie to samo tylko masz szerszy wybór narkotyków mam nadzieje ze nie wierzycie w cudowne działanie mózgotrzepów od pana żyda w kitlu.

>no kurwa ciekawe, jak sa osoby które od urodzenia sa aspołeczne i maja to zakorzenione w charakterze/genach, co mam uwierzyc ze nie bylo wtedy spierd0linek które sie izolowały przed swiatem?

takich kurwek było znacznie mniej, a ich wycofanie też nie było tak skrajne jak dzisiaj, a to z tego prostego powodu, że wtedy nie było tylu czynników katalizujących spierdolenie. nawet jak ktoś był zamkniętym spierdonem to i tak styl życia wymuszał kontakt z innymi ludźmi. w dzieciństwie jedyną rozrywką była zabawa z rówieśnikami, nie było konputerków i smartfoników. poza tym wszyscy byli równo biedni i brzydcy, nie było komu chwalić się drogimi ciuchami, samochodami. nie było powodów do zazdrości i obwiniania się, że tamten ma to, a ja nie chlip chlip jestem beznadziejny.

dowodem tego że ludzie lepiej sobie radzili była chociażby fala w wojsku. chłopaki szli do wojska, byli gnębieni, poniżani, mieszani z błotem, ale ostatecznie jakoś sobie z tym radzili. byli bardziej zahartowani psychicznie. dzisiaj wystarczy podnieść głos na oskarka to się posra, a gdyby miał przejść falę to instant bohatyr nie chodzi mi o to że wojo to było coś dobrego i hartowało psychikę, tylko że ludzie mieli twardszą psychikę i dlatego udało im się przejść przez wojo.