Tak sobie patrzę na tych anonów i coraz ciężej mi się ich czyta, okropni, toksyczni ludzie.
Już nawet nie tyle nie lubią ich kobiety, ale w ogóle ludzie- tak samo jak nie podchodzisz do menela bo jebie, tak samo i nie podchodzisz do takiego spierdona, bo od niego też jebie. Emocjonalnie i mentalnie.
Coś trzeba zrobić z tymi spierdonami, bo fujka.