Kurwa anony, mam dziwną przypadłość, mianowicie w przypadku agresji w moją stronę coś mnie paraliżuje i nie wiem przez chwilę o co chodzi.
W ciągu ostatniego pół roku zdarzyło mi się to dwukrotnie, za każdym razem za kółkiem jak ktoś się do mnie przypruł. Pół roku temu koleś ściął na chama przede mną zakręt, prawie spowodował wypadek, ja go otrąbiłem, on do mnie z ryjem że o co mi chodzi bo mam X cm do krawędzi drogi xD ja osłupiały czy gościa pojebało, jego zdaniem powinienem na krawężniku jechać żeby królewna miała dość miejsca? No i tu jest problem bo to osłupienie mnie rozwala, zamiast wyjaśnić tak ładnie jak tutaj to rzucam coś w stylu "spierdalaj pojebie" i potem przez dłuższy czas trzęsą mi się łapy.
Dziś to zdarzyło się po raz drugi ale rozpierdoliło mnie KTO był drugą stroną konfliktu, jakiś Janusz po 40 który wyglądał jak Czarzasty. Ulica dwukierunkowa, zajebana zaparkowanymi autami, w jednym miejscu zrobiło się coś w rodzaju mijanki, mijam się z busem, za nim jedzie Janusz i coś drze pizde że pod prąd jadę xD ja osłupiały o co temu pojebów chodzi, to ten do mnie z tekstem w stylu "co się tak gapisz zdziwiony?". Seba już by wysiadł i mu zajebał, ja się spytałem czy ma problem, koleś że tak xD no kuuuurwa
Sebix to by za coś takiego mu najebał i nasrał na klatę, a ja tylko jak leszcz pplowiedziałem mu że jak ma problem to niech się leczy (srogi pocisk rodem z przedszkola xD) i kazałem spierdalać, po czym po zjechaniu do garażu zdałem sobie sprawę że wspomniany dziwny paraliż/osłupienie wywołał Janusz pomiędzy 40 a 50, chudy jednostrzałowiec
Ja pierdolę, co się porobiło z tym życiem że po pierwsze coś takiego w ogóle się ośmiela na takie prowokacje w stosunku do mnie, a po drugie jakie ja muszę mieć totalne zero teścia że mu nie wyskoczyłem najebać. Przecież na taką podwójną prowokację, w dodatku ze strony kogoś słabszego na pierwszy rzut oka, sprzedałoby mu gonga 90% ludzkości a ja byłem zbyt zszokowany żeby to zrobić