>>168999
t. op here
nikotyna to stymulant i to w miare silny, problemem jest to że przeciętny palacz ma tolerancje wyjebaną w kosmos i musiałby wjebać w siebie końską dawkę terapeutyka aby cokolwiek poczuc, jeżeli nigdy nie paliłeś to plastry czy inne gumy są bardzo fajne, nawet codzienne czynnosci robi sie jakos lepiej, niby nie ma typowo narkotycznej fazy ale jednak poprawa humoru i pobudzenie jest dość zauważalne, z alkoholem tworzy synergie tak samo jak papierochy (oraz kofeina), tylko papieros powoduje momentalny wyrzut nikotyny do mózgu i równie szybko cie puszcza a terapeutyk wchłania się stopniowo, jak przegniesz i złapią cie mdłości oraz kołowrotek to masz ok. 30 minut chujowej fazy zanim cie puści, przy fajkach to chwila i jest ok, sumując wszystko od kupy:
dorzucenie nikotyny w jakiejkolwiek formie do alkoholu powoduje lepsza i bardziej rześką faze, niby jestes najebany nadal jak świnia ale przy okazji ogarniasz wszystko i masz lepszy refleks, to samo w sumie powoduje kofeina ale imo nikotyna działa lepiej, dlatego tak duzo osob pali szlugi w ogromnych ilosciach do alkoholu, wtedy mozesz wiecej wypic i masz lepsza faze, terapeutyczna nikotyna jest tansza i o wiele mniej szkodliwa wiec to dobra alternatywa dla kogos kto nie chce zdychac za 25 lat na nowotwory.