tez macie cała rodzinę otyłych pierdzieli co zganiaja wszystko na genetykę? u mnie kazdy w bliższej lub dalszej rodzinie waży po 100-120kg, nawet jeden oskarek ma 20 lat i ostrą nadwagę 91kg przy 178cm xD, ciągle pierdolenie że takie geny, że już lata nie te, że wcale dużo nie jem bo 2 posiłki dziennie tylko (typowe śniadanie mojego starego to 3-4 kiełbasy utopione w oleju na patelni, chleb z masłem, sałatka na majonezie i jakis deserek, obiad jeszcze większy bo góra ziemniorów polanych tłuszczem i 2-3 wielkie kotlety), ja jako jedyna osoba w tym pierdzielowie ograniczam kalorie i normalnie sie odżywiam, trenuję i wyglądam jak człowiek a nie świnia to ciągle mnie kurwa szkalują, raz nawet wujaszkę jebany knur powiedział do mnie, że:
>hehe a ty to pewnie na obiad 2 liscie sałaty i rzodkiewkę hihi, chłop to powinien opierdolic zeby siłe do roboty miec
stary ciągle napierdala mądrości
>anemie bedziesz miał
>białaczki dostaniesz to zobaczysz
>doprawisz sie w koncu tym głodzeniem
>taka normalna waga to około stówy, wyżej to już otyłość
tylko dodam, że żaden anorektyk here, przeciętnie zjadam te 2300-2500 kcal a jak redukuje to dorzucam tylko cardio do siłowego, zdrowe produkty też ich kurwa bolą, och jak ich piecze ze ktos awokado wpierdala albo kurczaka marnuje bo zamiast kotlety z piersi ubic to smaży na grillu elektrycznym bez tłuszczu.