tu odbyciarz od wyciagania kalu dlonia z anusa lochy po roku zwiazku. nie ma w tym zadnego sekretu, po prostu dziewczyna musi miec na twoim punkcie autentycznego pierdolca, a ty wystarczajaca ilosc rozumu, zeby umiec stopniowac doznania. zaczelo sie od jednego malego palca w jej dupie, a skonczylo na kurewsko szybkim i glebokim fistingu analnym, ze przy orgazmach az jej calkowicie pecherz puszczal i szczala pod siebie z moca weza strazackiego. przy tym niekiedy gubila jakies tam male klotze jesli do momentu szczytowania zostawaly w jej gdzies gleboko w okreznicy [cool] kiedys ja sfistowalem w miejscu publicznym (normalnie usiadla mi na dloni, ktora jej wsunalem w spodnie), w takiej azjatyckiej knajpce gdzie sie siedzi na poduchach i ma sie przydzielony taki osobny, mini kameralny przyciemniony niby pokoik odgrodzony od reszty klientow. tez sie wtedy zlala i wracala w zasikanych spodniach i razem z tego smiechalismy po drodze na tramwaj, ona zza czerwonego jak burak policzka xD
a laska calkowicie normalna umyslowo. dziewica na 19 lvlu w momencie poznania mnie, z semi-wysokich sfer jak na biedamiasto ponizej 400k mieszkancow, zadnych patologii ani cpania na kiju, wyglad cichej, subtelnej bibliotekarki 7/10 o dystyngowanych ruchach. do tego grzeczna i poprawna w mowie i pismie itd. nikt by kurwa nie poznal nawet w najsmielszych snach, ze taka kobiete da sie przekonac do odpierdalania tego typu inb, a juz tym bardziej ze jej sie one podobaja i aktywnie w nich bierze udzial, a nie tylko sie na nie godzi bo, nie wiem, kurwa, jej bolec jest miliarderem i robi jej lewatywy z uplynnionych diamentow w prozni na swojej prywatnej stacji kosmicznej [czesc]. ja jestem i bylem zwyklym smieciem z tej slynnej klasy robotniczej, a do tego leserem zazwyczaj bez grosza. also, moj ryj to max 6-7/10, a do tego posiadam niczym niewyrozniajace sie cialo. najzwyczajniej wychodzi na to, ze Pan Bog (specjalnie z duzej, dziekuje Panie Boze) obdarowal mojego starego jak mnie robil darem zaklinania loch, co przeszlo na mnie i pod tym wzgledem jestem jak guru jakiejs sekty. i nie jest to jakas defaultowa supermoc, bo na liczniku nie posiadam wiecej, niz 30 kobiet (a moj ojciec bawidamek pierdolony z 500 okolo i pewnie mam kilkadziesiat braci i siostr rozsianych po bolsce i innych krajach, kek), ale prawie kazda byla mi oddana, lekko mowiac, religijnie.
dobra, wykurwiam. jak macie jakies pytania, to smialo.