Dobilem do ćwierćwiecza i czuje się jak stary dziad
Nie wiem po co żyje, nic mnie już nie cieszy a leczę się z depresji lekami
Czuje się jakbym miał 60 lat i wszystko przeżył wszystko widział, nie ma nic dla mnie wartości
Ani nie chce pieniędzy ani kobiet, ani miłości, wszystkie marzenia które miałem w wieku 20 lat gdzieś uleciały, łażę skrzywiony, ludzie sie podniecają wszystkim, jakimiś serialikami, jakaś kultura, memy śmieszne nie oglądałem nic od pół roku nic mnie nie ciekawi
Czuje się jakiś zgorzkniały jak ten gość z Notatek z podziemia Dostojewskiego albo Obcy Camusa co ma wszystko w dupie i se stoi tam trafia do pierdla i spływa to po nim nadal se stoi ma wyjebane jajca na wszystko
Nic nie ma sensu wkurwia mnie to duże miasto nie chce mi się kończyć studiów sesja jest jak zwykle łażę i nic nie robię nie zależy mi na niczym
Leki nie pomagają to coś poważniejszego kurwa to jest poza tym wszystkim, leki tego nawet nie maskują tej beznadziei
Naprawdę nie wiem co robić wy macie wszyscy po 20 lat i cieszycie się czymś przynajmniej a ja się czuję wyprany ze wszystkiego, mogę mieć wiele ale ja tego nie chce nic nie chce
Czy to etap przed bohatyrem? No to ci się boze udało mnie wykończyć