ehhhhhhhhhh anony
cierpię na mean world syndrome czy inne urojenia
i generalnie czuję jak ten świat mnie zasysa, jak obrzydliwy i paskudny jest, gdy poznałem prawdę o ludzkim świecie i ludziach jacy są naprawdę, ile noży w plecy mnie spotkało, jestem tym zdegustowany
i nic nie zmieni faktu że żyjemy na planecie gdzie nie ma dobra, gdzie jest pełno nienawiści, przemocy, fałszu i każdy chce czegoś dla siebie, każdy patrzy pod kątem własnego interesu
nieważne czy to rodzina, znajomi czy chuj wie kto
tak jak to było w fight clubie wszyscy jesteśmy częścią tego obrzydliwego kompostu zwanego spoleczeństwem