mainstreamowe nie jest siedzenie w internecie, teraz każdy to robi i nie zanosi sie na to aby sie to skończyło
osobiście polecam, powoli sie wygaszam na wszystkich gierkach, chanach newsów już w ogóle nie czytam nie mówiąc o posiadaniu facebooka/instagrama/youtube bo tych rzeczy to nigdy nie miałem
nagle zobaczysz że nie słyszysz ciągle o dynamiczniakach i ich życiu, jak mieszkasz w mniejszym mieście to już w ogóle jesteś od tego odcięty, głowa cie mniej boli, same plusy
z drugiej strony zostaje pytanie "ale co ja wtedy bede robił"? a co byś robił posiadając komputer? marszczył konia, słuchał muzyczki i wciskał f5? nagle sie okaże że od takiego nadmiaru wolnego czasu wejdzie asperger, pojawią się hobby takie jak ogrodnictwo, druidowanie, może szufloza, może ci całkowicie odjebie i z nudów pójdziesz do jakiegoś wolontariatu, caritasu, nawiążesz znajomości, staniesz się popularnym w swoim powiatowym mieście autystą, opóźnionym technologicznie dziadem nie rozumiejącym podstaw social media i internetu ale za to autentycznie wesołym.. polecam anonku :-)