>>78696
przypadek 1, optymistyczny
>człowiek ma predyspozycje i na anona (aspergery, wychowanie odmienne od rówieśników, nadopiekuńczy rodzice), i na normika (nie wiem, przystojne rysy twarzy czy coś w tym stylu)
>wcześniej i bardziej od rówieśników jest into komputery i internet, albo jakieś inne zainteresowania niebędące rywalizacją klubu Czarni Pierdziszewo z tymi z dzielni za torami, więc nie umie się z nimi kontaktować w podbazie
>natychmiastowa gratyfikacja™ rozpierdala mu mózg i nieironicznie, niewinnie woli grać w gierki i przeglądać komixxy czy inną encyklopedię dramatikę (taki bardziej przystępny zachodni chanarchive) niż socjalizować się
>odkrywa oczywiście po drodze memy, które dla młodego umysłu są zawsze bardzo ebin i śmieszne
>zaczyna się gimnazjum
>jeśli nie jest aż tak spierdolony, to możliwe, że ma jakichś kolegów podobnych sobie - tutaj może zaczynać się wynoszenie kontentu
>zaczynają się hormony, pornosy też
>natychmiastowa gratyfikacja
>"eee, chuja tam lochy, jak mogę trzepać"
>po pewnym czasie hormony rosną w siłę i loszki chce coraz bardziej, a natychmiastowa gratyfikacja™ z pornosów i gierek maleje
>ale anon jest nieśmiałym i dziwnym zjebem, więc nie dla psa to
>pod koniec gimnazjum lub na początek liceum znajduje czany
>o kurwa
>ludzie podobnie myślący
>z tymi samymi problemami
>to może będę się z nimi identyfikował i myślał o sobie jako o kimś oddzielnym od tych, no, normików, ba, nawet lepszym, bo my anony to tak wszystko świadomie rozpatrujemy, a nie jak te zwierzęta zapierdalające na samym instynkcie
>przesiąka ironicznym humorem i przegapia lub odrzuca jakiekolwiek okazje na unormalnienie się, dzięki spędzaniu czasu z anonami myśli, że jego dziwne cechy są normalne
>staje się większym zjebem i w końcu zaczyna smutać
>po pewnym czasie anonowi uspokaja się chemiczna inba w mózgu, nabywa jakąś mądrość życiową, możliwe, że także dzięki czanom; jeśli ma szczęście, odkrywa alkohol i ludzie nawet chcą z nim pić, z litości zapraszają go na jakiś melanż czy imprezę i o dziwo nawet wszyscy dobrze się bawią
>anon zyskuje towarzystwo
>dzięki socjalizacji staje się coraz bardziej pewny siebie i asertywny
>po pewnym czasie przestaje być anonem i zostaje wybrakowanym normikiem, może nawet zaruchuje
>dalej przychodzi na czany, gdy o coś mu smutno, jak za starych czasów, albo podzielić się swoim doświadczeniem
przypadek 2, pesymistyczny
>bądź normikiem
>przeżyj ten sam proces memifikacji, co anon, ale dziel się ze wszystkim ze znajomymi i miej zdrowszą młodość
>memiksy są dla ciebie po prostu nawykiem i odznaką przynależności pokoleniowej