Jak zgniłem dzisiaj w pracy z bulu doopy polaka robaka.xDDDDD
robimy tzw.badanie incognito w salonach samochodowych i jeden spierdon napisał w ankiecie:
>Zostałem zignorowany. Może nie pasowałem według pracowników firmy do profilu potencjalnego klienta, może nie obsługują ludzi z ulicy tylko osoby które umówiły się na wizytę lub skonfigurowały model na stronie? Nie wiem. Wiem natomiast, że stać mnie na ratę leasingową badanego modelu i mógłbym go kupić bez problemu. Poza tym tego samego dnia byłem w salonie na ul. [dw.red.] i tam zostałem powitany od razu po wejściu do salonu, a w momencie gdy zbliżyłem się do interesującego mnie samochodu już był przy mnie doradca - najwyższa jakość obsługi. W salonie na ul. [dw. red.] zostałem natomiast potraktowany jak powietrze.