Kurwa anoni, dziś był trzeci dzień nofapu, ale trochę zestresowałem czy sprzęt w ogóle działa, bo dzis tylko rano mi stał trochę, a potem nic. Za pierwszym razem próbowałem zwalić do pamięciówki, ale bez rezultatu, za drugim dopiero na półflaku doszedłem. Cholera, boję się co się ze mną dzieje. Niedawno jeszcze stawał, że hoho, a teraz klapa. Ani myślą, ani ręką nie działa. Inna rzecz, że ostatnie dni są dla mnie dość ciężkie i stresujące, a poza tym bardzo mało się ruszam, ale nie wiem czy na 25 lvlu jest to usprawiedliwienie. Kurwa, nie chciałbym być impotentem ;_; myślicie, ze tabletki pomogą, że postawią go do pionu, gdy zajdzie potrzeba?