dobre. Jedna ryczy, jak to jej smutno, ze dała się rypać, a Masza, jak w wywiadzie - nie, niczym nie groził, nie był agresywny. Spokojna, opanowana. Wiedziała co robi, była bezpieczna, pomagała rodzinie. Przykorść ją spotkała tylko ze strony rówieśników. A panel expertów "ALE BAŁAŚ SIĘ? ALE NIE WIDZIAŁAŚ, ŻE ON W KAŻDEJ CHWILI MÓGŁ WAS ROZJEBAĆ SIEKIERĄ?!"