dobra, wróciłem do domu, to mogę wam powiedzieć ja to wszytko było - wczoraj gdy położyłem się do łóżka dosłownie spłynęła na mnie następująca myśl, a w zasadzie plan
>zabrać loszkę od koleżanek na moment
>delikatnie popchnąć do ściany, poflirtować trochę
>powiedzieć jej, że hehe jest niedostępna, więc ja powinienem ją zdobyć i nawet wiem co robić
>przysunąć twarz do jej twarzy, ale nie pocałować
>powiedzieć, że nie tutaj i nie teraz
>zaciągnąć ją w ustronne miejsce
>tam od razu pod ścianę i pocałować najpierw normalnie potem z językiem
>w razie gdyby stawiała jakiś tam opór, to chwycić za nadgarstki i dopchnąć do sciany
kurcze jak teraz to piszę, to wygląda jak opis małego gwałtu, ale myślę, że jeszcze takiego dopuszczalnego, który one lubią xD
ostatecznie udało mi się dziś częściowo, to znaczy złapałem ją jak wychodziła z sali, zabrałem od koleżanek, ale nie postawiłem pod ścianą, bo jakoś uznałem, że nie ma ku temu okoliczności. nie żebym się bal albo nie miał odwagi, ale po prostu uznałem, że mogłoby się to nie udać. w każdym razie wziąłem ją za ramię i zaczynam
>to nie masz czasu jutro?
<niee, jutro mam! chodź z nami, dziewczynami na coś tam
>znaczy no w czwartek. niee, z dziewczynami to wiesz
<no a w czwartek to nie za bardzo tego
>rozumiem więc, że jesteś… niedostępna xD
<hihihi
>ja natomiast mam cię zdobyć, zawalczyć
<hihihi nie no, nie walcz o mnie
i tu nie pamiętam już co powiedziałem, ale ona odparła
<na kawę, chętnie, ale to wiesz
>oh, co za rozczarowanie
tutaj pogłaskałem ją po ramieniu, z które ciągle trzymałem
>postaraj się jednak znaleźć czas w czwartek
<hihi okej
i tutaj chyba ująłęm kosmyk jej włosów, ale nie wiem czy to zrobiłem czy tylko chciałem xD
nie wiem co z tego wyjdzie, czy się uda czy nie, ale ja poczułem się jak pierwszorzędny alfa XD jestem z siebie serio zadowolony. mogłem zrobić lepiej jedną czy dwie rzeczy, ale ogólnie pokazałem jej, że nie zamierzam być ani jej betaorbiterem ani koleżanką z kutasem, tylko konkretnie to czego chcę w męskim języku, tak jak uważam, ze powinienem. a to, że ona, mówi, że nie, że kawa wystarczy. a huj, ona sama nie wie czego chce.
>nie musisz o mnie walczyć
no uważaj, bo uwierzę, że nie chcesz, aby tak było xD moim zdaniem udaje niedostępną, ale chce, żeby przełamać jej opór i pokonać xD
a jak anuncja sądzi?