[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / 3rdpol / ausneets / cozytube / general / hypno / newbrit / vg / vichan ]

/vichan/ - shillchan

Forum o shillq
E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top kek

File: e31651645f5d9ff⋯.png (4,17 MB, 2120x3000, 53:75, 706099845337672e383d5298d6….png)

 No.9014

>Mława – niewielka mieścina na Mazowszu, leżąca o rzut kamieniem od granicy z Prusami Wschodnimi. Spokojna, konserwatywna miejscowość. A przynajmniej tak lubili przedstawiać ją sami mławianie. Mit runął, gdy latem 1933 roku do miasta trafił pewien nauczyciel mający prowadzić tu kursy wakacyjne. Mężczyzna nie rozumiał miejscowych obyczajów. I nie wiedział, że na pewne rzeczy należy przymykać oko. Już po kilku dniach zameldował się na posterunku policji, prowadząc siłą 12-letnią żebraczkę. Zażądał, by zaprotokołowano, że „dziecko to proponowało mu swe usługi jako prostytutka”. Dziewczynka też najwidoczniej nie wiedziała, że społeczeństwo o pewnych rzeczach woli nie być informowane. Nikt nawet nie musiał straszyć jej aresztem, a już zeznała, że takie same usługi co ona świadczy siedem jej koleżanek, liczących sobie od 9 do 13 lat. To z kolei zmusiło policjantów do wszczęcia może nieszczególnie skrupulatnego, ale jednak – prawdziwego śledztwa.

>Dziewczynki szybko wypuszczono. Przynajmniej trzy z nich po paru dniach znów wałęsały się po ulicach, zaczepiając przechodniów. „Ich dziecięce twarze nacechowane są bezwstydem, nie mającym sobie równego” – podkreślała dziennikarka. – „Ta sama beztroska, co przed śledztwem i ten sam sposób nagabywania (…). Bije w oczy i w uszy, że całe dochodzenie, że te straszne zeznania, jakie tak ochotnie, prawie wesoło, złożyły władzom śledczym, że to wszystko, co mogły i powinny były od tych władz usłyszeć, nie tylko ich nie poprawiło, nie opamiętało, ale bezwstyd jeszcze wzmogło”. Dziewczyny nabrały pewności siebie. Wcześniej, mimo wszystko, nieco krępowały się przyznawać do źródła zarobku. Nie wiedziały, co powiedzą dorośli, jak zareagują rodzice czy nauczyciele, jeśli sprawa się wyda. Teraz było już jasne, że nie robią absolutnie niczego karygodnego. Bądź co bądź: „spośród 30 mężczyzn, na których wskazały” jako na klientów, „żaden nie został uwięziony, ani nie stracił stanowiska”. Wszyscy nadal pracowali, zarabiali, cieszyli się szacunkiem w towarzystwie. Jeśli cokolwiek się zmieniło, to tyle, że spłoszeni pewnym rozgłosem zaczęli się trzymać od dziewczynek z daleka. Ale to czyniło zajęcie młodych prostytutek tylko nieco trudniejszym. A na pewno sporo ciekawszym, bo odkąd mławianie przestali je wynajmować, dziewczynki zwróciły się w stronę przyjezdnych, którzy „o skandalu nie wiedzieli”. Nie musiały ich nawet szczególnie zachęcać. Sama cena robiła swoje.

>W Warszawie najtańsze prostytutki, zwane chustkowymi, liczyły sobie złoty pięćdziesiąt, może dwa złote. Dziewczyny z Mławy były tymczasem gotowe oddać się choćby za 50 groszy. Za tę cenę mogły sobie później kupić litr mleka albo trzy kurze jajka. Ewentualnie pójść do niedrogiej kawiarni na ciastko. Rozgłos, w pierwszej chwili tak zawstydzający, na dłuższą metę tylko pomógł im w podniesieniu kwoty kieszonkowego. „Po odkryciu policji, stały się popularne, i mławianie pokazują je obcym jako osobliwość lokalną” – podkreślała reporterka „Dziennika Ludowego”. I było dla niej jasne, że na poprawę sytuacji nie ma co liczyć: Ci, co zarządzili wypuszczenie tych dzieci na swobodę i swawolę wiedzą, że karalność nie pokrywa się z Kodeksem Karnym. (…) Panowie nie potrzebują obawiać się więzienia. Opinia już się urabia. Kobiety oburzają się, mężczyźni dziwią się, ale i jedne i drudzy witają się grzecznie ze sprawcami. Utrze się ten skandal, jak wiele innych.

 No.9015

File: 96fa4158e014529⋯.png (6,18 MB, 2370x3386, 1185:1693, aed95d336f2f4173f24c5f5c36….png)

>Niedługo przed pierwszą wojną światową krakowski wenerolog Leon Wachholz opisał intrygujący go przypadek 12-letniej dziewczynki z Krakowa. X. była córką pochodzącej z Niemiec wdowy. Już jako 7-latka „uległa w czasie dorocznych uroczystości na Bielanach zgwałceniu przez parobka”. Teraz za wiedzą matki utrzymywała się z prostytucji, oddając się mężczyznom „w separatkach podrzędnych domów zajezdnych i szynkowni”. Rodzicielka wiedziała też dobrze, że jej pociecha mieszka z 25-letnim mężczyzną, że ten jest jej kochankiem i stręczycielem. Delikwent wielokrotnie był oskarżany o gwałty i kradzieże. Ciążyło na nim nawet „uzasadnione podejrzenie popełnionego morderstwa z lubieżności na dziewczęciu 10-letnim”. Oficjalnie był służącym w restauracji, ale tak naprawdę utrzymywał się głównie z tego, co 12-latka zarobiła na ulicy.

>W wolnej Polsce reguły rządzące erotycznym półświatkiem nie uległy zmianie. Na początku lat trzydziestych opowiadano nawet, że w stolicy istnieje specjalny lokal, „którego właścicielka na telefoniczne żądanie” przysyłała do mieszkania klienta „dziewczynkę-dziecko 8-12 letnią”. To była usługa luksusowa, skrojona pod potrzeby szczególnie dobrze sytuowanych i oczekujących dyskrecji degeneratów. Młódkę chętną do amorów za pieniądze można jednak było spotkać równie dobrze w kawiarni, na deptaku czy pod dworcem.

>Wacław Zaleski, uważany jednocześnie za najlepiej poinformowanego i najbardziej impertynenckiego spośród przedwojennych badaczy płatnej miłości, pisał o dziewczynach, które da się łatwo porównać z XXI-wiecznymi „galeriankami”. Były to nastolatki marzące o „ślicznych pantofelkach i pończoszkach”, które nosiły już ich „starsze, a doświadczone koleżanki”. Dla zdobycia modnych akcesoriów z zagranicznego domu towarowego gotowe były oddać się każdemu niemal sponsorowi.

>W niektórych miastach próbowano wprawdzie pociągać do odpowiedzialności rodziców, którzy nie roztoczyli „należytej opieki nad osobą nieletnią”, to były jednak działania pozorowane i pozbawione jakichkolwiek efektów. Nawet lekarze bezradnie rozkładali ręce. Zdaniem jednego z seksuologów u płci żeńskiej („nawet u dziewcząt z najlepszych rodzin”) zjawiał się po prostu w okresie dojrzewania naturalny „pociąg do prostytucji”. I najwidoczniej należało się z tym faktem godzić.


 No.9022

File: a53d58edd6cf0a6⋯.jpg (90,18 KB, 658x931, 94:133, d707b6d90b8b2ab4ab4e23bcf2….jpg)

dajcie mi nowoczesną robololi z dodatkowym uzbrojeniem do kochania ;_;


 No.9028

lata mijają a nic się nie zmieniło


 No.9030

>>9028

zmienił się poziom akceptacji, to co w średniowieczu było dobrym kandydatką na żone teraz jest małym dzieckiem.




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
Usuń post [ ]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / 3rdpol / ausneets / cozytube / general / hypno / newbrit / vg / vichan ]