>>89851
>zrobiłem generałem konia, a zarządcą prowincji miśka, który skonwertował ją na misiową kulturę, ale jaja! ale BK!!
jak into? xD
ale serio, trochę się pojebało. odebrałem kodami wszystkie ziemie wasalom, rozdałem na nowo i tylko zostawiłem miasta i kościoły do rozdania komputerowi, bo samemu mi się już nie chciało tego robić. komputer oddał jedno jakies tam miasto, a pozostałe 50 olał zupełnie. poza tym zbyt łatwo wszystko idzie - kto to widział, żeby w ciągu niecałych 100 lat podbić polskę, czechy, pomorze i jeszcze kilka innych ziem? ponadto faktycznie, granie poganami jest op, można rozjebać wszystko i wszystkich, a ci wojownicy się dosłownie nie kończą xD po wojnie zapas żołnierzy natychmiast się uzupełnia, co w połączeniu z mnogością casus belli pozawala na nieustanne toczenie wojen. wcześniej władca mógł tylko raz w życiu podporządkować sobie innego + to, co wynika z ambicji o zostaniu królem. teraz zaś można podporządkowywać w zasadzie do woli, to znaczy podbić dowolną ilość państw w całości, a jeśli nie, to najechać, a jeśli nie, to coś tam ze sporami granicznymi no i w dodatku zwykłe claimy.
poza tym zmienili jedną mechanikę, przez to trochę się wjebałem, bo wygląda na to, że będąc wodzem czy tam innym watażką plemiennym w ogóle nie można korzystać z feudalnych budowli. dotychczas grając polakami podbijałem pomorze i zgarniałem dla siebie te ładne ziemie typu szczecin, sopot, gdańsk, gdzie stoją zamki i stamtąd brałem żołnierzy, a wiochy oddawałem wasalom xD teraz jak zbieram armię, to żołnierze spawnują mi się jedynie na ziemiach tych plemiennych, chociaż w zamkach mam pobudowane twierdze, mury, milicję itd.
teraz jak mówię utknąłem w martwym punkcie, bo nie mogę rozdać ziemi, a mając nierozdaną wasale natychmiast mi się buntują, że trzymam ją dla siebie xD nie chce mi się wracać już do tych czasów pogańskich, zeby to naprawić, więc nie wiem. może jutro zacznę od nowa jakoś spokojniej, chociaż też nie wyobrażam sobie przejść małym państwem na feudalizm, gdy wokół będą sami op poganie, którzy rozjebią mnie w moment