Praca umysłowa też męczy, chociaż trochę inaczej niż fizyczna. Poza tym, nie wiem jak u ciebie, ale u mnie w robocie openy to jebane sarkofagi pełne promieniowania cieplnego i elektromagnetycznego - jak każdy łepek ma minimum po 2 komputerki, to nawet działająca klima nie ogarnia tego piekiełka. Wcześniej przez chwilę byłem fizolem i wyjebywało mnie to z butów, ale teraz też nie jest lekko i czuję, że nawet nie tyle robota, co środowisko pracy mnie męczy. Czym innym jest siedzieć sobie w domu i lurkować czy grać w gierki przy swoim kompe, a czym innym kisić się w maszynowni XXI wieku napędzającej burzliwą korporacje.
Btw. czy ty OPie pracujesz w firmie na T, czy takie pojebane zmiany to normalka też w innych przybytkach? xD