>samodzielność
wiecie co to oznacza w p*lskich ofertach pracy? wiecie co się pod tym kryje? przetrwanie w burdelu i znoszenie rozmaitych skarg i opierdoli.
ok przyznaje się będe pisał tylko o januszeksach. nigdy nie byłem w poważnym korpo z dobrymi standardami. za to wiem jak wygląda sytuacja w fabryce gówna.
panuje totalne dwójmyślenie. przepisy bhp, wewnętrzne przepisy, oficjalne prawo kraju w którym się działa etc wszystko jest. tylko że na papierze. robią ci egzamin z bhp co jakiś czas, masz się nauczyć formułek, zaznaczasz poprawne odpowiedzi i tyle.
w prawdziwej pracy jest totalne wyjebanie na niesprawne maszyny chyba że przestają działać to wtedy ktoś się zainteresuje. chuj z tym że niesprawny wózek albo dźwig może kogoś zajebać a dziwna maszyna obok z której wydobywa sie dym może wybuchnąć. wykonuje robotę? NO I ZAJEBIŚCIE KURŁA CHRUMKWIII ZAPIERDALACZ CZEBA KURŁA CO TY MYSLISZ GÓWNIARZU SEKUNDY NIEROBIENIA KOSZTUJĄ KURŁA!!!
w prawdziwej pracy nikogo nie obchodzi że rozkazy przełożonych ze sobą kolidują. kilkoro ludzi potrafi ustać nad tobą i kazać ci zrobić wzajemnie się wykluczające zadania. nie ustalą nie wyjaśnią tego między sobą bo każdy ma cichą nadzieję że zrobisz akurat to co ta jedna osoba chce olewając resztę dzieki temu tej jednej osobie odpadnie część zadań do zrobienia a reszte ma w piździe
>MASZ ZROBIĆ TEN KURWA TRÓJKĄT CZERWONY ALE ŻEBY BYŁ NIEBIESKIM KOŁEM. I MASZ NA TO PÓŁ GODZINY ALE ŻEBY WSZYSTKO BYŁO GOTOWE ZA 5 MINUT! KURWA JA PIERDOLĘ GŁUCHY JESTEŚ RÓB TO KURWA ZA CO CI PŁACĄ TE 2K NA MIESIĄC!?
do tego bezustanne konflikty ze współpracownikami na tym samym szczeblu bo przez brak koordynacji, brak jednolitych standardów postępowania wasza praca ze sobą koliduje. i tu tez jest pole do manewru jak jesteś tym słynnym samodzielnym. musisz się dogadać. tak kurwa DOGADAĆ. bo nie ma standardów, nie ma zasad wszystko jest tylko oficjalnie a realnie jest burdel. spodziewasz się kurwa że wszyscy będą podlegać jakimś wytycznym dzięki którym praca będzie przebiegać bezkonfliktowo i co gorsza EFEKTYWNIE? CO TY KURWA GÓWNIARZU ŻYCIA NIE ZNASZ KURŁACHRRRRRUUUMKWIIIIIIIIIIIIII
co gorsza nie pisze o jakichś januszexach z 5 osobami na krzyż. pisze o fabrykach smrodu o globalnym zasięgu kurwa GLOBALNYM. te firmy mają swoje fabryki w każdym zakątku świata, chwalą się innowacyjnością, standardami, wykwalifikowanymi pracownikami kurwa wszystkim. nie wiem jak w innych częściach świata ale jakby tu wziąć kogoś z niemiec czy holandii na 100% myśleliby na początku że to jakaś ustawka, cyrk, prank taki dla beki. tym bardziej że jak przyjeżdżają wizytacje z samej góry z zagramanicy wtedy tego dnia, przez te kilka godzin wszystkie ABSOLUTNIE WSZYSTKIE zasady są przestrzegane. i przez te kilka godzin staje się cud. wszystko działa bez krzyku, bez bólu, efektywnie, gładko. nawet śmiem stwierdzić że PRZYJEMNIE. a jak tylko wizytacja się kończy, goście wsiadają do swoich aut i spierdalają do swoich ładnych domków w niemczech i innych cywilizowanych krajach ponownie wracamy do burdelu.
co jest kurwa nie tak z tą jebaną cebulandią. no kurwa co