Często tak mam że z powodu swojej depresji i przegranego życia wpadam w szał, zaczynam płakać , napierdalać w ściany, rzeczy i krzycze jak pojebany debil ciągle płacząc i płacząc. Kiedyś tak mi było smutno że zacząłem brać szklanki i je wszystkie zbijać z nerwów a później dopiero się zorientowałem że co ja kurwa odpierdalam..Wiele razy się pociąłem nożem i się zacząłem wykrwawiać no i wtedy ze strachu nie wiedzialem co robić i co ja ze sobą robie..Co wy wiecie o spierdoleniu