ja generalnie na codzień noszę podobny styl, tylko raczej ciemna kolorystyka i marynarka dużo krótsza, no i koszule stracham się w spodnie włożyć więc zawsze wieśniacko wywalona jak każdy inny plebs, żeby w spodnie włożyć koszule to trzeba jednak mieć sylwetkę i odwagę, na pastelowe/jasne kolory też trzeba mieć mega jaja, ale latem już łatwiej, raz nawet pamiętam jak poszedłem na pifko ze znajomym i ubrałem białe spodnie i jasną koszulkę, i było git, nawet czułem ten słynny chłót trochę