[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / animu / baaa / choroy / dempart / doomer / leftpol / magali / vichan ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top keg

File: 630b05cb6b143c7⋯.gif (480,67 KB, 481x220, 481:220, 119721-ninja-assassin-movi….gif)

 No.82493

mam takie dni że czuję względny spokój. dodatkowo mam nie tylko motywację ale i chęć robienia czegoś produktywnego więc się nie zmuszam. i siła woli jakoś się zwiększa. ale gdy z przyzwyczajenia lub przez chybione kliknięcie wchodzę na social media moich waifu i widzę że się prowadzają z jakimiś samcami mam ochotę mordować. mam ochotę robić krzywdę ludziom tylko dlatego że są szczęśliwi. bo mi nigdy nie dali szczęścia, miłości, przyjaźni. ja bezustannie trenuje silną wolę. ja wypijam napój proteinowy, wpierdalam kurczaka i robię pompki. a inni robią coś z kolegami. ja stoję w kuchni potem wpierdalam warzywa przed komputerem a inni jedzą coś na mieście z przyjaciółmi. ja włączam kolejne workout motivation na tubie żeby się napompować energią i zrobić jeszcze jedno powtórzenie a moja waifu robi plany na wieczór. ja robię interwały przed kompem, na kocyku, zlany potem, wkurwiony na świat, a moja waifu skacze po kutasie swojego boyfrienda.

kiedy się budzę czuję gniew bo wiem, że muszę walczyć o przetrwanie, nie chcę się budzić bo pobudka oznacza kolejne kilkanaście/dziesiąt godzin zmagań w tym zjebanym świecie. odwlekam moment zaśnięcia bo widząc mrok za oknem mam wrażenie że jutro wciąż nie nadeszło. mam jednak świadomość upływającego czasu i tego że zamiast zdrowo spać, regenerować organizm ja siedzę do późna bo przynajmniej czas mija nieco wolniej niż gdy zasnę bo sen trwa dla mnie sekundę. tymczasem moja waifu budzi się pełna chęci do życia bo ma swojego chłopaka i fajne plany do realizacji. ktoś inny budzi się zadowolony bo wie że dzisiaj będzie miał spotkanie z kolegą , kupi coś ładnego lub pójdzie na podryw do klubu zaruchać szmaciury po kiblach. a ja jestem wiecznie wkurwiony, wiecznie smutny, pragnę ciepła, którego nigdy nie zaznam. dla mnie jest tylko gniew, melancholia i desperacja. dla mnie jest wkurwienie i są pompki. dla mnie samotność i żal.

postanowiłem że skoro i tak nie zaznam szczęścia to przynajmniej zaznam satysfakcji. przekuję moje negatywne emocje w broń. w moje następne urodziny zapiszę się na trening walki. do tego czasu zrzucę niepotrzebny tłuszcz, zbuduję trochę masy mięśniowej, wyleczę kontuzję. będę trenował zawzięcie i efektywnie. kiedy mój partner w treningu będzie myślał o jebaniu swojej sandry ja będę wlewał całą duszę w następny ruch. opanuję do perfekcji co tylko będę w stanie. będę się też uczył strzelać, stosowac rozmaite taktyki bitewne na polu wlaki a u kresu życia tak na mniej więcej 40lvl zatrudnię się jako najmenik, pojade w świat i zginę od randomowej kuli jakiegoś dziada borowego ukrywającego się w lesie przed wyrokiem.

 No.82518

File: d394ea9a2f4bda3⋯.jpg (11,82 KB, 239x211, 239:211, 151015419.jpg)

>>82493

Kurwa, każdy detal który napisałeś zgadza się z moim życiem


 No.82561

>>82493

Znajdź kurwa lochę xD

Wnioskuję z tekstu, że twój cały gniew i desperacja wynika z samotności, a to nie jest tak trudne do pokonania (chyba, bo no gf here, połowicznie z własnej woli).


 No.82579

>>82561

>Znajdź kurwa lochę xD

dla mnie to nie jest problem. problem jest taki że locha patrzy na potencjalnego partnera jak ja na nożyki do kartonu w sklepie. zwykłe narzędzie i nic więcej. bez wahania wymieniłaby mnie na lepszy model gdyby miała okazję. ja natomiast jako samiec mam instynkt obrony i robienia dobrze i miałbym absolutnie wyjebane w inne lochy gdybym miał dziewczynę. byłbym wierny i kochający. locha to tylko rozpieszczone dziecko nastawione na branie coraz lepszych, coraz ładniejszych rzeczy (mężczyzn) ze sklepu. i to mi przeszkadza. locha nie jest w stanie dać mi wersji miłości takiej jak moja. a skoro tak to będę czekał na roboty bo nie mam zamiaru być dla jakiejs kurwy kimś na poziomie jebanego samochodu który się wymieni na lepszy od tak jak się nadarzy okazja.

przyjaciół i kolegów też nie mam bo nie chcę ich skrzywdzić ani sam być znowu zraniony zdradą, śmiercią, kłamstwami etc

na razie wybieram samotność. później może zginę na 3 wojnie światowej na kiju a może przyjdzie czas na roboty. zobaczymy


 No.82661

>>82493

znam to uczucie


 No.82675

>>82579

Jeżeli trafisz na odpowiednią, to nie wymieni cię na lepszy model.


 No.82699

>>82675

sorry ale takie nie istnieja


 No.82710

>>82699

to znajdź taką, dla której nie będzie możliwy lepszy model niż ty, czyli 2-3 oczka gorszą od ciebie


 No.82741

nie zdziałasz nic opie jedyne co możesz to robić hajs i ciało i w wieku 40 lat dawać do zrozumienia kurwom że ich życie jest już skończone jak będą brzydkie z bachorami u boku jakiegoś janusza


 No.82742

>>82675

>>82710

no sory ale wciąż zostaje problem tego że zamiast mnie kochać jak ja ją będzie na mnie patrzeć jak na samochód a do lepszych modeli na jakie jej nie stać będzie wzdychać i jak się nadarzy okazja skorzysta z opcji jazdy testowej

wole czekac na roboty


 No.82749

>>82742

>>82741

>>82710

>>82699

Są takie, powtarzam SĄ DO KURWY JEBANEJ LOCHY KTÓRE BĘDĄ WAS KOCHAĆ I NIE WYMIENIĄ NA LEPSZY MODEL BO KOCHAJĄ WAS i nie zależy to od wyglądu bo jak jest mądra i dobrze wychowana to po prostu będziecie razem szczęśliwi


 No.82752

>>82749

lochy tak nie działają. chyba że mają mózgi zmienione jakimś schorzeniem np autyzmem


 No.82756

>>82752

Probujesz mówić, że nie ma szczęśliwych związków.


 No.82757

>>82752

to dziwne bo moja tak działa a autyzmu nie ma


 No.82764

File: 21d50c861612091⋯.jpg (148,67 KB, 1058x705, 1058:705, 1457803541158.jpg)

>>82493

Trochę Cię rozumiem, 24vl here i samotna droga wojownika motzno, kończę defeki. za parę miesięcy do roboty na resztę życia, przez całe studia oprócz uczelni i pracy za granicą w wakacje ćwiczyłem jak pojebion, jestem na etapie gdzie na drążku podciągam się z 30kg obciążenia po 8 razy xD, wywalam 100kg na klate, 65kg na bary, robię pompki w staniu na rękach, jakieś smocze i ludzkie flagi, front i back levery… jak biegam to w kamizelce z 15kg obciążenia bo normalne bieganie mnie znudziło… najlepsze jest to że platynowy prawiczek here i w dodatku manlet 176/77kg, choć jedno muszę przyznać jak człowiek się na prawdę temu poświęci to wszystkie problemy życia schodzą na dalszy plan, ja mam to szczęście że mnie moja własna głowa już nie torturuje wizjami szczęścia, związków, nawet nie potrafię już ludziom zazdrościć, robię wymagane ode mnie przez społeczeństwo minimum i żyję na wyjebaniu, jak pójdę do roboty to postaram się odłożyć trochę hajsu i za te 10-15 lat będzie mnie stać na robo-waifu jak pojawią się na rynku, do tego czasu chińskie bajki i gierki całkiem dobrze mi będą wypełniać wolny czas, którego i tak jakoś dużo nie mam, a jak pójdę do roboty to będę miał go jeszcze mniej.

Jesteś na dobrej drodze anon, tylko nie dawaj już atencji tej swojej 3d waifu, widać dobrze Ci to służyło jako motywacja ale na dłuższą metę toksyczne to w chuj.


 No.82776

czujesz konkurencje, porownujesz sie i jestes w dupie

musisz sie odciac od tego


 No.82777

>>82764

15 kilo i bieganie xD anonie i ile tak przebiegniesz kurwa xD niszczysz sobie stawy w ten sposob, nie idz tą drogą, to droga debila, wiem bo sam za młodu testowałem, jako jeszcze mlodszy gowniak niz ty. i do dzis mnie kolana jebia, biegam rozne maratony w tym i takie z plecakiem, ale to jak cos to raz na rok albo rzadziej, nie polecam


 No.82780

>>82777

spoko anon jakoś bardzo się nie katam

robię 5 minut truchtu, potem 10 interwałów 15 sekund sprintu, 45 sekund truchtu, potem przechodzę na marszobiegi bo już nie daję rady truchtać xD na 10 minut i 5 minutek rozbiegania. trening trwa 30 minut, biegam 2-3 razy na tydzień.

Nie jestem maratończykiem, nie robię dużych dystansów.


 No.82782

>>82780

wszystkie twoje stawy, lyka i tendony beda tak bardzo rozjebane


 No.82784

>>82782

biegam już tak dwa miesiące i jest spoko, biorę suple na stawy prewencyjnie, no ale skoro pan anon mówi że może być chujnia to czy zmniejszenie ciężaru do 10kg mnie ratuje? Bo w sumie bardzo fajna sprężystość w nogach jest jak się tak biega z obciążeniem


 No.82786

>>82780

Ja tylko biegam jak musze wage kontrolowac.

Takie ekstrema to mizesz cwiczyc jak chcesz sie do wojska albo policji dostac


 No.82804

Szkoda że anony typu

>>82764

Nie odwiedzają mojej nitki na /id i pisze sam ze sobą zamiast jakaś dyskusje wywiązać


 No.82806

>>82784

to potrafi wyjść po wielu miesiącach albo i roku-dwoch, a skutki dożywotnie


 No.82811

>>82806

kumam czacze anon, nie raz miałem kontuzje, która się potrafiła ciągnąć miesiącami ale zawsze się wylizywałem, póki co mnie nic nie boli, nic mi nie jebło, ale trochę stracham, staram się staranie stawiać każdy krok xD, w sumie w kolanach jakiegoś wielkiego napięcia nie czuję, jedynie w stopach trochę, jak zacząłem biegać z tylko 10kg to po trzech tygodniach zrobiło się łatwo, jak zajebałem 15kg to dopiero poczułem że żyję, ale jeśli ryzyko kontuzji jest tak wielkie to powrócę do 10kg i bieg z obciążeniem raz w tygodniu tylko….


 No.82817

File: d6992a97843089d⋯.jpg (3,14 MB, 1696x2136, 212:267, 1485451509979.jpg)

>>82804

kek, chyba osiągnąłem stan anonimowego zen, jak jeszcze lurkowałem kara parę lat temu to mi mówili, że taki pozytywny anon xD to pewnie od eksperymentów z psychodelikami, kilka lat temu będąc w głębokiej depresji postanowiłem wyruszyć na poszukiwanie sensu istnienia, trudno o jakieś szczególne doświadczenia jak się siedzi w piwnicy, no chyba że zamówi się miprocyne(4-ho-mipt) xD, brałem parę razy i tylko raz miałem inbę życia, słuchałem sobie ost z God of War https://www.youtube.com/watch?v=y9hh91-2iaA i miałem wizję w której przedzierałem się przez śnieżycę, dotarłem do podnóża jakiejś góry, w skale wydrążona była ogromna świątynia, otworzyłem wielkie drzwi, wszedłem, po środku znajdowały się wielkie ognisko, usiadłem przed ogniskiem i zacząłem medytować, zostałem wyrwany z ciała, widziałem "płomień" życia wewnątrz mnie, w miarę jak oddalałem się od swojego ciała widziałem jak ten płomień łączy się z życiem innych istot w różnych miejsca, czasach, światach, w pewnym momencie zacząłem widzieć życie oczami innych istot, mag żyjący w wierzy, smok, elfi arystokrata (brzmi jak jakieś kuc fantasy xD), w pewnym momencie byłem słońcem xD to było najlepsze, cała ta moc i światło, które penetruje ciemność, kurde bele anoni, bycie gwiazdą to czyste złoto, jeśli uważacie że słońce to jakiś bezmyślny kłębek gazów to się grubo mylicie, jest dobry powód dla którego starożytni oddawali słońcu cześć, czasami jak nikt nie patrzy to salutuje słońcu xD, chore? owszem ale mam do tego prawo


 No.82831

File: b3edda737558bbb⋯.jpg (76,04 KB, 480x360, 4:3, vege.jpg)

bądź jak Vegeta. jedyna słuszna droga wojownika dla anona


 No.82841

>>82817

zebździłem się z mistycznych przeżyć numalea xD

gdyby hipisi to widzieli… ale wyzdychały ćpuny pierdolone


 No.82844

>>82841

cieszę się, że poprawiłem Ci humor anonku :3

ale numale to ze mnie żodyn


 No.82876

>>82493

>>82764

Anonki przeczytajcie The Great Replacement

kapcza rzekła jxobyk, z fartem byki


 No.83094

>>82876

>Anonki przeczytajcie The Great Replacement

co mi da poczytanie o tym jak ktoś pisze o powolnym zdychaniu białej rasy? mam się jeszcze bardziej zdołować? albo może chcesz żeby mi odjebało i za parę lat po tym całym hardym treningu odjebię jakiś cyrk z rozwalaniem miejsc kultu innych religii xD


 No.83095

>>83094

to. jak chcesz uratować białą rasę to rób dzieci


 No.83107

>>82876

>czytanie teorii które co mądrzejszy 15-latek może zdebunkować


 No.83108

>>83095

nie chcę nikogo ratować. nie chcę ratować seby iq60, nie chcę ratować hipergamicznych, bezmózgich loc. nie chcę ratowac świata bo świat ma na mnie wyjebane a natura jest brutalna i chce nas wszystkich zajebać urządzając nam wieczne battle royale. do tego nienawidzę dzieci. nie chcę też tworzyć nowych ludzi bo nie chcę wyrzucać ich w ten zjebany, bezwzględny świat w którym ciągle trzeba walczyć o przetrwanie bo endżoj śmierć w męczarniach.

będę robił swoje pogrążając się w otchłani nihilizmu, psychicznego cierpienia i spierdolenia póki mnie ktoś nie zastrzeli albo nie spuści fortepianu na ryj


 No.83149

>>83108

smutłem anonie, że już dałeś się pokonać temu modnemu ostatnio trendowi zezwierzęcenia. tak właśnie będzie wyglądał ten świat jak upadnie ta słynna cywilizacja łacińska, a mam nadzieję, że tak się mimo wszystko nie stanie.




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / animu / baaa / choroy / dempart / doomer / leftpol / magali / vichan ]