Nie nadaje sie do pracy umyslowej i siedzacej, meczy mnie, denerwuje
Cale zycie wpajane przez doroslych, ze ucz sie ucz zebys za biurkiem jak prezes hehe siedzial a nie nosil worki z piaskiem czyli syndrom poPRLowskich polaczkow
Wole nosic worki
Po siedzacej pracy przed komputerem boli mnie glowa, nie mam sily, jestem rozdrzazniony i wkurwiony. Moja rodzina to prosci ludzie ze wsi, ale dobrzy robotnicy, dziadek pobudowal dom majac 2x lat, bedac na moim lvlu juz mieszkali z babcia w wybudowanym przez niego domu, pracowity czlowiek, na 70lvlu jezdzi do pracy do Niemiec bo go Hans potrzebuje i kosi dobre pieniadze, pobudowal ojcu dom pare lat temu, czlowiek nie do zdarcia
Mam dobre geny i jestem zdrowy, ale jestem glupi xD Ze strony drugiej rodzina bardziej wyksztalcona ale tez jacys doktorzy. Pomylilem sie tak jak moja rodzina, sam w to uwierzylem, ze mimo nie bedac dobrym uczniem i bedac na samym koncu lecac na 2 i 3
>zdolny ale leniwy
Czyli wpajanie typowego głąbowi, ze jest cos wart, w sumie to moze jakbym sie systematycznie uczyl, ale ja mialem od podstawowki wypierdolone na nauke i udawalem ze sie ucze, nie lubilem zapamietywac i powtarzac tych gowien, szkoly lecialem na sciagach i jak najszybciej chcialem spierdolic do gierek
Nie wiem jak to rozegrac bo nie chce wpasc w chujowe towarzystwo, jestem oczytanym gosciem z pasjami, nie lubie chamstwa, no taki anon, ktory udzielal sie zawsze na tematycznych i rozmawia z anuncja i na /sci/ i na /lit/ i wszedzie
Pracowalem wiele razy fizycznie, w Niemczech u znajomych, cala masa sebow po wyrokach, ale mialem ochrone i mnie "szanowali", bo bylem jakby po rodzinie, w miescie tez pracowalem w pracach fizycznych bo lece na SSRI i mam slaba samoocene, trudno mi jest isc gdzies wyzej. Za rok sie bronie i nie widze tego, umiem ewentualnie tylko lekko pisac, ale to co trzecia studenciara socjologii potrafi, za duza konkurencja wszedzie.
Praca fizyczna mnie satysfakcjonuje i daje bardzo duzo zadowolenia, czuje sie zdrowy, pobudzony, zawsze pracujac fizycznie poznawalem swoje przyszle loszki, bo bylem pobudzony i naladowany testosteronem. Po takiej pracy nie chce mi sie lezec tylko moge przyjsc i pojechac gdzies z loszka, poswiecic dla niej czas, a siedzac caly dzien to kurwa dalej siedze i nie mam sily jak stary pryk
Tylko nie wiem co ja moge robic, nie chce isc na budowe do alkoholikow, na niczym sie nie znam, nie umiem rzemiosla, spawaczem zostac? Kowalem? Chcialbym cos umiec robic rekoma.
Przegralem zycie za stary juz jestem na wybieranie drogi blisko 30