>kilka lat temu jeździj na uczelnię autobusem
>na przystanku zawsze stoi taki typek przynajmniej 2m, ale twarz zamulacza
>okazuje się, że studiujecie w tym samym budynku
>widuj go czasami na korytarzu
>zawsze, ale to zawsze kurwa samego jak czyta przpisy ppoż czy chodzi w kółko
>robi ci się go żal, bo sam kiedyś taki byłeś w podbazie
>zagadaj do niego na przystanku
>okazuje się być trochę opóźniony, ale w gruncie ok
>czasem sobie gadajcie, wymieńcie się nawet numerami telefonów, żeby się kiedyś umówić na piwo
>ale nigdy tego nie zróbcie
>mijają 2-3 lata
>dzwoni telefon
>to ten typek
>cotusieodjebalo.jpg
>halo, anon? ja wiem, że długo się nie odzywałem, nie dzwoniłem, ale chciałbym się z tobą spotkać
>wydaje się być zdenerwowany albo bardzo przejęty
>no dobra, ale po co?
>no po nic, tak tylko kilka słów zamienić, nie na długo
>no okeeej…
>może być za pół godziny pod dworcem kolejowym?
>w tym momencie trochę się zesrałem, ale dobra, niech będzie
>stwierdź jednak, że się boisz
>może jakieś typy z sekty wykorzystały, że jest zjebany i chce mnie teraz porwać albo zgwałcić
>idź do ojca
>tate, sprawa jest taka a taka, poszedłbyś ze mną, bo się cykam
>w pełnej konspiracji idź z ojcem na ten dworzec, on kilka kilka kroków za tobą, żeby nie było, że idziecie razem xD
>przychodzi typek
>ale jakoś tak dziwnie, giba się boki, trochę kuleje
>naćpany, pijany?
>no siema, co jest?
>aaaa bo chciałem z tobą pogadać tylko
>siadacie na tym dworcu, on zaczyna opowiadać, że skończył te studia, szuka roboty
>patrzysz na niego, potem na ojca co tu się odjebało
>no ale po co dzwoniłeś, coś się stało, pomóc ci jakoś?
>nie nie, tak tylko chciałem się spotkać
>dobra, to chodź na piwo, siądziemy sobie
>idźcie na piwo
>ale on nie chce piwa. w zasadzie to nie chce nic
>ostatecznie siądźcie na ławce przy ulicy
>zaczyna opowiadać ci historię swojego życia
>gościowi totalnie odjebało
>postępująca szufloza odbiła na nim swoje piętno, niedługo zacznie gotować i przepowiadać przyszłość
>27 lvl czy coś koło tego
>skończył studia nawet takie niezłe, żadne zarządzanie polem namiotowym
>roboty brak
>nawet jako wolontariusza go nie chcieli
>mieszkania brak, mieszka z rodzicami
>samochodu brak
>lochy brak
>znajomych brak
>ponadto wypadek i konieczność rehabilitacji
>no i szufloza jak już mówiłem
>zastanawiaj się czy nie powiedzieć mu o czanach, to przynajmniej tu mógłby z kimś pogadać xD
>w sumie pasowałby
>posiedźcie tak ze 40 minut
>anon, dziękuję ci, że się ze mną spotkałeś, nawet nie wiesz jak się cieszę
>hehe, daj spokój drobnostka
>anon, błogosławionych świąt itd
>papież w twojej głowie zaczyna już nagrywać drugi album gangsta rapu
>umów się z nim na jeszcze kiedyś xD
to uczucie, gdy sam mogłeś tak wyglądać