ja to miałem znowu inną dziwną sytuacje.
Poznałem sobię taką lochę i po jakimś tygodniu albo mniej pomyślałem, żeby uderzyć do niej, skończyło się tak, że będzie w szpitalu bo mają jej coś robić na brzuch, to dobra no z łóżka jej nie wytargam.
Po jakimś czasie chciałem się spotkać ale ciągle nie ma czasu (też pracuję cały czas ale jak chce to sobię znajdę).
Ale jak napisałeś do niej na face z jakimś tematem, to potrafiła się rozgadać bez problemu, odpowiadała cały czas długimi złożonymi zdaniami i tak fajnie logicznie się z nią dyskutowało, ale nigdy nie rozpoczynała dyskusji, nigdy nie pisała pierwsza nawet po paru dniach czy coś. Jak napisałem do niej dla beki pare miesięcy później to ciągnęła ze mną rozmowę jak pojebana, jak gdyby nigdy nic, zawsze kiedy do niej napiszę jest to samo, ale sie nie idzie spotkać.
Co do chuja ludzie?