[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / agatha / choroy / dempart / doomer / eq2ub4i2 / film / jenny / vichan ]

/vichan/ - Śmieszne obrazki

E-mail
Komentarz *
Plik
Hasło (Randomized for file and post deletion; you may also set your own.)
* = pole wymagane[▶ Pokaż opcje posta oraz limity]
Confused? See the FAQ.
Osadź
(zamiast plików)
Oekaki
Pokaż aplet oekaki
(zamiast plików)
Opcje

Zezwolone typy plików:jpg, jpeg, gif, png, webm, mp4, swf, pdf
Maksymalny rozmiar pliku to 16 MB.
Maksymalne wymiary obrazka to 15000 x 15000.
Możesz wysłać 5 obrazków na post.


top keg

File: 94d66459ed67353⋯.png (189,49 KB, 720x1440, 1:2, Screenshot_20190328-165353.png)

 No.76734

𝕸𝖆𝖏𝖔𝖜ą 𝖈𝖎𝖈𝖍ą 𝖓𝖔𝖈ą 𝖕𝖔 𝖒𝖎𝖊ś𝖈𝖎𝖊 𝖇łą𝖉𝖟ę 𝖘𝖊𝖓𝖓𝖞𝖓,

𝖂ś𝖗ó𝖉 𝖉𝖗𝖟𝖊𝖜 𝖑𝖆𝖙𝖆𝖗𝖓𝖎𝖊 𝖒𝖎𝖌𝖔𝖈ą

𝖂 𝖑𝖎𝖘𝖙𝖊𝖈𝖟𝖐ó𝖜 𝖉𝖗ż𝖊𝖓𝖎𝖚 𝖕𝖗𝖔𝖒𝖎𝖊𝖓𝖓𝖞𝖒.

𝕭łą𝖉𝖟ę 𝖏𝖆𝖐 𝖏𝖆𝖐𝖎 𝕳𝖊𝖎𝖓𝖊, 𝖟 𝖉𝖚𝖘𝖟ą ś𝖒𝖎𝖊𝖗𝖙𝖊𝖑𝖓𝖎𝖊 𝖈𝖍𝖔𝖗ą -

𝕯𝖎𝖊 𝖐𝖑𝖊𝖎𝖓𝖊, 𝖋𝖊𝖎𝖓𝖊, 𝖉𝖎𝖊 𝖊𝖎𝖓𝖊 - -

𝕬𝖈𝖍, 𝖜𝖘𝖟𝖞𝖘𝖙𝖐𝖔 𝖉𝖎𝖆𝖇𝖑𝖎 𝖇𝖎𝖔𝖗ą…

Ś𝖕𝖎𝖊𝖜𝖆𝖏𝖈𝖎𝖊; 𝖕𝖙𝖆𝖘𝖟𝖐𝖎 𝖒𝖊𝖏 𝖉𝖚𝖘𝖟𝖞 𝖎𝖘𝖙𝖓𝖎𝖊𝖓𝖎𝖆 𝖈𝖟𝖆𝖗𝖔𝖜𝖓ą 𝖌ł𝖚𝖕𝖎𝖔ść

𝕸𝖔ż𝖊 𝖜𝖆𝖘𝖟 ś𝖜𝖎𝖊𝖌𝖔𝖙 𝖟ł𝖚𝖘𝖟𝖞

𝕸𝖞ś𝖑𝖎 𝖒𝖞𝖈𝖍 𝖘𝖒𝖚𝖙𝖊𝖐 𝖎 𝖙𝖗𝖚𝖕𝖎𝖔ść-

𝖅𝖜𝖎ń𝖈𝖎𝖊 𝖒𝖎 𝖜 𝖐𝖆𝖕𝖗𝖞𝖘 𝖟𝖆𝖑𝖔𝖙𝖓𝖞, 𝖜 𝖑𝖊𝖈𝖎𝖚𝖈𝖍𝖓𝖊 𝖟𝖆𝖐𝖗ęć𝖈𝖎𝖊 𝖙𝖗𝖞𝖑𝖊…

𝖂𝖎𝖊𝖜 ż𝖞𝖈𝖎𝖆 𝖇𝖊𝖟𝖕𝖔𝖜𝖗𝖔𝖙𝖓𝖞

𝕴 𝖙ę𝖘𝖐𝖓𝖔𝖙 𝖕𝖗óż𝖓𝖞𝖈𝖍 𝖙𝖞𝖑𝖊…

𝖅𝖓ó𝖜 𝖜 𝖘𝖎𝖊𝖇𝖎𝖊 𝖙𝖞𝖑𝖐𝖔 𝖕𝖆𝖙𝖗𝖟ę 𝖔𝖈𝖟𝖞𝖒𝖆 𝖟𝖆𝖒𝖌𝖑𝖔𝖓𝖞𝖒𝖎,

𝖂 𝖒𝖞𝖈𝖍 𝖗𝖔𝖏𝖊ń ś𝖒𝖎𝖘𝖟𝖓𝖞𝖒 𝖙𝖊𝖆𝖙𝖗𝖟𝖊,

𝕵𝖊𝖉𝖞𝖓𝖞𝖒 𝖉𝖑𝖆 𝖒𝖓𝖎𝖊 𝖓𝖆 𝖟𝖎𝖊𝖒𝖎;

𝖂 𝖒𝖆𝖗 𝖜𝖎𝖔𝖙𝖐𝖎𝖈𝖍 𝖇łą𝖐𝖆𝖒 𝖘𝖎ę 𝖐𝖔𝖑𝖊, 𝖔𝖇𝖔𝖐 𝖒𝖓𝖎𝖊 𝖌𝖜𝖆𝖗 𝖎 𝖟𝖆𝖒ę𝖙,

𝖅𝖆 𝖕𝖗𝖟𝖞𝖘𝖟łą, 𝖑𝖊𝖕𝖘𝖟ą 𝖉𝖔𝖑ę

𝕶𝖗𝖊𝖜 𝖕ł𝖞𝖓𝖎𝖊… 𝖎 𝖆𝖙𝖗𝖆𝖒𝖊𝖓𝖙…

 No.76767

File: c0e26704170f197⋯.jpg (3,76 MB, 3120x4160, 3:4, IMG_20190328_191127.jpg)

Postowacz nicz się nie bacz


 No.76806

>>76767

z jakiego to tomiku?


 No.76810

File: cbb9f9e51898b98⋯.jpeg (22,45 KB, 685x1280, 137:256, received_2000133553428968.jpeg)

>>76806

Nie mam jego tomiku, ale mam całą serię książek jego żony, a ona niektóre z jego prac dała do owych. Te wiersze są akurat z Memnoch Diabeł. Poryła mi banię ta książka: tyle info, tyle wiedzy, te umiejętności pisarskie. Ich para jest/była niesamowita w swoich kunsztach.


 No.76812

File: a57ccec69649d55⋯.jpg (3,63 MB, 4160x3120, 4:3, IMG_20190328_212403.jpg)

>>76810

W ogóle nk pomoże rozkminić picrel. Pierwszy wiersz o studni jest banalny do zrozumienia ale picrel… Co?


 No.76813

dla mnie to wszystko to bełkot


 No.76814

>>76810

czyli kto to


 No.76815

>>76814

dobra już wiem


 No.76819

>>76812

ja to widzę tak, że chodzi o wyssaną z ojcowskich genów agresję, taką ślepą czy wręcz imperatywną waleczność wbrew wszystkim i wszystkiemu - zarazem źródło niespokojnych cierpień

postuj więcej, fajne


 No.76832

File: f614d2cb8664ae3⋯.jpg (3,64 MB, 3120x4160, 3:4, IMG_20190328_220310.jpg)

File: d33e28a3cbbb444⋯.jpg (130,25 KB, 768x1024, 3:4, Sivakempfort.jpg)

Opis dzika w "Odysei" Homera:

''Tam tedy, w onej gęstwinie, miał leżeć olbrzymi odyniec.

Ani się wicher wilgotny do tego gąszczu nie wdzierał,

Ani słońca jasnego nie docierały promienie,

Ani deszcz nie przenikał tych gąszczów, tak

były gęste Suty zaś pokład listowia wyścielał wewnątrz

to leże. Gdy więc do dzika zbliżała się napaść, on

kroków odgłosy

Łowców usłyszał i psów: tedy wypadł na-

przeciw nich z gąszczu,

Szczeć na grzbiecie najeżył, płomieniem bły-snął ze ślepiów,

Przed myśliwymi tak stojąc''

A więc chodzi o "zwierzęcość" - tj. silny instynkt przetrwania jego ojca, jego siłę i moc? Chyba nie.

Tak myślę i myślę i widzam, że on składa ofiarę w formie cierpienia swojemu ojcu, po prostu, o tak, zwyczajnie, tak jak jest napisane. To jego ojciec zapobiegł nicości i przedzierał się przez ludzi jak przez łany zboża - Stan pisze to jakby uważał że życie w cywilizacji wspólnocie ludzi założonej z miłości do siebie i innych, która miała ułatwiać nasze życia i przetrwanie przewrotnie narzuca bezduszność i zawoalowaną agresję wobec napotykanych ludzi; cywilizacja nagradza (ale nie narzuca) przybranie pozy drapieżnika-socjopaty, strategia ta jest najbardziej korzystna jeśli za cel istnienia uznać gromadzenie bogactw, a więc przetrwanie w możliwie najlepszych warunkach. Szkoda że zwykle dzieje się to kosztem biedniejszych i/lub głupszych ludzi. Możliwe, że Stan zdaje sobie z tego sprawę, trochę brzydzi się wyrachowania ojca, wszystkich ojców i to rodzi w nim cierpienie, ale świadomy niemożności uniknięcia zadawania cierpienia innym godzi się z nim, pozostając z nim również w sobie i uznaje je za ofiarę dla ojca, za zapłatę którą musiał złożyć w zamian za dostatnie życie. Bardzo, kurwa, smutne, Anoni…

>>76819

Chyba niesłusznie utożsamiany tylko z mężczyznami instynkt. Hm, albo i słusznie, kobiety aż tak nie pcha do wszelkiej rywalizacji, są mniej skłonne do agresywnych zachowań, ale chyba walczą równie intensywnie, też rywalizują, tyle że na inne sposoby, też mają ten pierwiastek bezduszności jaki narzuca Natura (albo kolej rzeczy, Prawo, Miłość, stwórca, wszechświat, zwij to jak chcesz). Ten pierwiastek najlepiej tłumaczy symbolika sierpu księżyca przy głowie Śiwy - nieustanny, nieunikniony i niemożliwy do zatrzymania czy zmiany cykl, nieczuły, obojętny wobec naszych potrzeb, cykl wszechświata i natury, dyktujący prawa/reguły żywota człowieka.

Ciśniemy dalej btw xD Oby to za szybko nie spadło xD


 No.76835

YouTube embed. Click thumbnail to play.

>>76832

Jeszcze tak rozkminiam, że może to jest właśnie ten grzech pierworodny, to poczucie winy, te wyrzuty sumienia, gdy zdajesz sobie sprawę jakim kosztem żyjesz, zawoalowana mizantropia, pogarda dla instynktów i wyrachowania ale i jednoczesny brak możliwości przetrwania bez nich.

Wychodziłoby na to, że jedyni ludzie którzy prawdziwie kochają życie i każdy jego aspekt to Sataniści - bez żalu, bez wstydu, bez poczucia winy cieszą się istnieniem jako Człowiek.


 No.76837




[Powrót][Do góry][Katalog][Nerve Center][Cancer][Post a Reply]
[]
[ / / / / / / / / / / / / / ] [ dir / agatha / choroy / dempart / doomer / eq2ub4i2 / film / jenny / vichan ]