ehh anoni, obawiam się, że zaliczyłem dziś kompromitację cwela. nie będę wchodził w szczegóły, ale locha zakpiła sobie ze mnie i się nie lada wkurwiłem. nie wiem po co to zrobiła. mogła mnie zasagować, mogła powiedzieć, żebym dał sobie spokój, ale zamiast tego zrobiła sobie ze mnie jaja. z boku może nawet nie wyglądało to źle, ale w środku poczułem niefajnie.
niepotrzebnie nawet się odzywałem do niej, trzeba było zostawić sprawę tak jak była, i żeby po prostu rozeszła się po kościach, ale niee, anon chciał być porządny, mieć sytuację jasną i żadnych wątpliwości. poza tym takie zauroczenie było bardzo przyjemne dla mnie i ciekawe. powiedziałbym nawet, że inspirujące, bo spłodziłem kilka wierszy, z czego dwa na prawdę niezłe moim zdaniem, w czym była mi taką hehe muzą xD ale teraz to już nieważne, koniec z nią i niech mnie szlag trafi, jeśli znów się do niej odezwę inaczej niż po koleżeńsku. i choćby sama mnie błagała o spotkanie powiem, że nie. szkoda, bo bardzo nie lubię skreślać ludzi, ale jeszcze bardziej nie lubię, gdy robi się ze mnie idiotę
żeby jednak nie kończyć tej nitki w tak przykry sposób, bo skoro z loszką skończyłem, to i tu już więcej pisać nie będę, powiem tak - jedne drzwi się zamknęły, drugie otworzyły, mianowicie udało mi się umówić ze świnką karynką xD w zasadzie zupełnie przypadkiem, bo siadła obok mnie na zajęciach, coś tam gadu gadu i mimo, że miałem jakieś takie opory, aby to zrobić, może dlatego, że urodą w żadnym stopniu loszce nie dorównuje i prawdę mówiąc podoba mi się tak sobie, to pomyślałem, że jeśli przepuszczę tą okazję, to na kolejną znów będę czekał miesiąc i będę pluł sobie w brodę, ze stchórzyłem. wziąłem się w garść i zapytałem. chyba nie spodziewała się tego, bo minę miała jakbym powiedział, że zgwałciłem jej matkę, ale powiedziała, że ok, że możemy się spotkać. przy rozstaniu już w sumie się uśmiechała i fajnie było. w weekend mamy się umówić dokładnie. podchodzę do tego ostrożnie, bo raz już i jedna tak zrobiła, że się zgodziła, a potem powiedziała, że jednak nie, bo już się z kimś spotyka, więc wiecie. zobaczymy xD
chciałbym wam jeszcze pokazać mój ostatni wiersz, który napisałem z myślą o loszce, i który miał być moim opus magnum, ale obawiam się, że będę musiał poprzestać na tym co napisałem dotychczas, bo nie chcę już więcej o niej myśleć w ten sposób, a i nie wiem nawet czy bym umiał. muszę go jednak trochę dopracować, więc może za kilka godzin, a może za kilka dni. zobaczymy jak będę miał wenę xD