niedaleko mnie otworzyli nową siłownię, taką z wyglądu całkiem fajną, z nowoczesnym sprzętem, dużą. pomyślałem sobie a co mi tam, pójdę, zobaczę, zapytam i może się skuszę. w końcu nic mnie to nie kosztuje. no i idę sobie, podchodzę tam do tego kantorku, stoi sobie taki fitnesiak ze spierzchniętymi ustami i z kolczykami na ryju i mówię do niego dzień dobry, a on wyciąga do mnie rękę i mówi siema. myślę sobie kurwa, co jest, jakie siema? no i tam pytam go po ile karnet, jak to tam wygląda, a on do mnie jak do kolegi i zaczyna mi tłumaczyć jak debilowi co to znaczy okres wypowiedzenia. ale się wkurwiłem wtedy, mówię mu, że wiem co to jest i co to polecenie zapłaty też wiem. wziąłem wizytówkę, jakieś tam ulotki co mi dał i poszedłem i mówię mu dziękuję, do widzenia, a ten cwel do mnie, że narazie. kurwa, wziąłbym mu strzała zasadził, to by się przewrócił cwel jebany i tyle by mu z tego fitnesu przyszło. ale się wkurwiłem, ale zły wyszedłem stamtąd. ja nie mówię, żeby on mi na pan mówił, chociaż z jego strony by tak należało, ale już huj z tym, on młody, ja młody, niech będzie na ty. ale jebane siema mógłby sobie darować. że niby taki dynamiczny i od razu kumpel. w dupę se ta rękę wsadź troglodyto jebany
i już pomijam to, że z harmonogramu zajęć nic się nie dowiedziałem, bo wszystko albo po angielsku jakimiś ich hehe sportowymi wyrażeniami popisane albo jakimiś skrótami zjebanymi kurwa bfx, trk, jpgmd i domyślaj się człowieku co to znaczy. albo to, że poszczególne karnety mają nazwę kurwa po duńsku, bo nie mogą normalnie napisać karnet nocny od 21 do 6 tylko kurwa po duńsku. ale huj z tym, słuchajcie lepiej
OKRES WYPOWIEDZENIA! kurwa, okres wypowiedzenia na siłowni! okres wypowiedzenia jest w robocie, żeby można sobie było nowego pracownika znaleźć przez ten czas, jest przy dostawie, żeby produkcja nie stanęła, ale nie kurwa na siłowni, gdzie przychodzisz sobie jak chcesz i kiedy chcesz i wszyscy mają to w dupie! złodzieje jebane zrobili to tylko dlatego, żeby jeszcze więcej hajsu wyciągnąć od ludzi. ja pierdolę. a wiecie ile jest za pojedyncze wejście takie bez karnetu? 25 cebul! kurwa ja pierdolę!
ale się wkurwiłem, ale się wkurwiłem, no nie mogę. mało, że szacunku żadnego do człowieka nie mają, mało, że nic nieczytelne i domyślać się trzeba, to jeszcze okraśc cię chcą na koniec i debila zrobić z ciebie. z jednej strony czuję się teraz jak taki czerwony od złości janusz, któremu trzęsą się wąsy, ale z drugiej strony wiem, że to jest słuszny gniew i to ja mam rację. aaaaaaaaaaaah