Ostatnio wyszedł dokument HBO "Leaving Neverland" z wyznaniami dwóch kolesi co jako dzieci niby były wykorzystywane przez MJ. Ciężko powiedzieć czy mówią prawdę, ale jednak dziwne są motywy, że on spędzał z nimi czas osobno, spał z nimi, nagrywał życzenia urodzinowe, dzwonił, wysyłał faksy, mówił że ich kocha itp. Jaki normalny ponad 30 letni gość będzie dzwonić do 10 latka i gadać z nim przez telefon albo zapraszać do siebie?
No i niby skoro HBO wydało ten dokument, tzn. że w 100% wierzą tym, którzy te zeznania składali i się pod nimi podpisują swoją produkcją. Osobiście mam w to wyjebane, mogę powiedzieć tyle, że
>Michael był wielkim człowiekiem, artystą, geniuszem i na dodatek ponoć bardzo kochał dzieci