Dobra, tedy jadę:
• Zadania taktyczne dla mecha byłyby ograniczone. Jeśli już, to tylko w konflikcie o niskiej intensywności, albo w jakichś operacjach miejskich/stabilizacyjnych na kiju.
• Mech ma ograniczony pancerz, nie bałdzo da się upchnąć pancerz warstwowy (taki jak w czołgach) na chodzik. Mógłby mieć pancerz co najwyżej odporności takiego Strykera, co w połączeniu z dużą sylwetką eliminuje go z działań zwiadowczych, bo by go było widać zza stodoły. Załoga jest wysoko, więc jest podatna na ostrzał.
• Skomplikowany układ jezdny, wymagający stabilizacji i mało odporny na IED. Urwie nogę= mech niezdatny do użytku. Miałby sens co najwyżej w jakichś operacjach górskich, przy zachowaniu niewielkiego rozmiaru.
• Nie ma wieży z możliwością obrotu 360 stopni w dowolnym momencie. Broń główna ma ograniczone pole ostrzału, sam udźwig broni też jest ograniczony dużym rozmiarem podwozia i przedziału załogowego. Ciężko jest upchnąć pancerz, silnik, przeniesienie napędu, załogę, broń i amunicję w tak maleńkiej kapsułce.
I najważniejsze:
Podaj mi co najmniej jedno zadanie które mech wykona lepiej niż obecnie dostępne, kołowe/powietrzne środki walki, chociażby podwozie T 55 z podwójnie sprzężonym 30 mm działkiem z półsferycznym polem ostrzału.