>>69307
Pamiętam jak kiedyś poszedłem do banku nasienia, by zamrozić plemniki. Ogólnie to nietrzymający hir i jest to jedno z moich niewielu wspomnień związanych z seksualnością. Panie pielęgniarki zebrały wywiad, a potem jedna z nich zaprowadziła mnie do pokoju gdzie miałem "oddać próbkę". Kurwa, ogólnie niewielkie pomieszczenie w ciągłym półmroku z telewizorem, świerszczykami, zlewem i skórzaną kanapą, na której widać było odciśnietą czyjąś dupę. Świadomość, że przede mną w tym pomieszczeniu był jakiś janusz i trzepał kapucyna spowodowała że to chyba było jedna z najtrudniejszych masturbacji w moim życiu.
Z seksem socjalnym byłoby podobnie: ładne dziewczęta w recepcji zbiorą wywiad, powiedzą "proszę udać się do pokoju 13A", dochodząc do owego miejsca miniesz się z januszem właśnie wychodzącym z tego pomieszczenia. Po 10 minutach zaprasza Cię do środka kobieta o aparycji pani Grażynki z warzywniaka ubranej w staromodną, koronkową bieliznę. Mówi: "kawaler pokaże blankiet i rozbierze się, zaraz będzie seks socjalny", w powietrzu unosi się duszny zapach ruchańska po kolesiu którego minąłeś w korytarzu. Grażynka przyciemnia światło, kładzie się na wymientolonym wyrze, popędza cię tekstem w stylu "na co kawaler czeka?", a ty w głowie masz tylko to, że w tak żałosny sposób stracisz prawictwo.
To ja już kurwa wolę bawić się w te podchody z kwiatami, kinem i restauracją.