>>64278
>a nie możesz tego no bankructwa osobistego walnąć
Mogę ale jestem zbyt dumny żeby iść się płaszczyć przed urzędasem "ej urzędas weź błagam usuń mnie długa xDDDD". Się zajebię, ale z dumą nietkniętą.
>albo żyć poza tym no gridem?
Nietety nie takie to proste. Nadal czeba mić piniondz. Inaczej to w starej kurtce gdzieś brudny w lesie srać za krzakiem, aż przyjdzie zima i mnie zajebie przy -20 stopniach, jakaś kuna obgryzie mięso a dzik osra kości. Więc i tak zgon.
A tak to się zajebię elegancko, pełna kulturka.
>>64283
Mógłbym po raz kolejny, znowu zaczynać od zera - ale to mnie się już nie chce Anon. Zmęczony tym już jestem. Poza tym jestem geniusz, więc po razy enty zacznę od zera i znowu się w coś wpierdolę i skończę w chujni, takie to koło jest co to pies je jebał. Ja nie chcę dalej grać, ja już podziękuję.
>ten uczuć gdy jesteś debil i się zawsze w coś wpierdolisz
po chuj żyć
Ale widzę że Anony to ni wiedzo gdzie tego piguła dostać. Smuteczek. A szkoda bo rybke kolegi bardzo potrzebuje.